Dość niespodziewana deklaracja Ryszarda Petru, przewodniczącego Nowoczesnej. W środę w Rzeszowie obiecał, że pomoże miastu w zrealizowaniu budowy kolejki nadziemnej.

[Not a valid template]

 

Ta pomoc to przystąpienie do zmiany przepisów, które blokują zdobycie przez Rzeszów dofinansowania na budowę kolejki nadziemnej, o której od wielu lat się słyszy. Miasto na razie przedstawiało tylko wizje, konkretów brak, bo władze Rzeszowa szukają innych źródeł finansowania inwestycji. Dziś to praktycznie niemożliwe, bo polskie ustawodawstwo zabrania współfinansowania pojazdów szynowych, które mogą jeździć jednym torem.

Zaszczyt, że przyjechał

W środę w Rzeszowie był Ryszard Petru, lider Nowoczesnej, która od niedawna jest już partią i dostała się do Sejmu. W Urzędzie Miasta Petru spotkał się z prezydentem Tadeuszem Ferencem. Wcześniej Petru złożył wiązanki kwiatów pod pomnikiem płk. Leoepolda Lisa Kuli w Rzeszowie podczas obchodów Święta Niepodległości.

Tadeusz Ferenc nie ukrywał, że to na jego zaproszenie Ryszard Petru przyjechał do Rzeszowa.

– Żeby zobaczył, jak mieszkańcy naszego miasta się zachowują, jak są dumni, że są Polakami, że są mieszkańcami Rzeszowa. Poruszyliśmy również kilka tematów. Rozmawialiśmy o nowych inwestycjach: S19, połączeniu kolejowym z Warszawą, kolejce nadziemnej, rozszerzaniu granic miasta, odrolnieniu terenów w strefach ekonomicznych. Obecne przepisy utrudniają realizacje inwestycji. Chcemy współpracować z Ryszardem Petru. To dla nas ogromny zaszczyt, że do nas przyjechał – mówił prezydent Ferenc podczas spotkania z dziennikarzami.

Kolejka nie jest polityczna

Ryszard Petru najpierw odniósł się do uroczystości Święta Niepodległości w Rzeszowie. Szef Nowoczesnej powiedział, że chciałby, aby tak wyglądały one w całej Polsce. – To nasze wspólne święto, bez względu na to, jakie mamy poglądy – mówił Petru.

Zapewniał, że Rzeszów może liczyć na jego wsparcie we wszelkich rozwiązaniach innnowacyjnych i proinwestycyjnych. Do takich innowacyjnych rozwiązań, które ratusz chciałby zrealizować, Ryszard Petru zaliczył właśnie kolejkę nadziemną.

– Żeby dostać dofinansowanie, kolejka musi mieć dwa tory. Taka ustawa, żeby kolejka mogła jeździć jednym, jest do dogadania z większością parlamentarną. Nie sądzę, żeby to by kwestia polityczna. To są małe rzeczy, które można załatwić – powiedział Petru. – Projekt kolejki nadziemnej jest projektem innowacyjnym – podkreślał.

Ferenc z Petru czują ekonomię

Ryszard Petru mówił również, że Rzeszów nie jest już „Polską B”, bo dynamicznie się rozwija i wprowadza innowacje. – Jest szansa na porozumienie. Będziemy pomagać Rzeszowowi w rozwoju. Moja rodzina pochodzi ze Lwowa, a to tereny Galicji. Czuję sentyment do tych miejsc – stwierdził Petru.

Tadeusz Ferenc został zapytany, dlaczego wsparcia szuka teraz u polityków Nowoczesnej, skoro ci krytykują okres rządów Platformy Obywatelskiej, a prezydent często podkreślał, że PO bardzo pomogła miastu w rozwoju.

– Jako prezydent muszę współpracować ze wszystkimi. Z Ryszardem Petru czujemy ekonomię. Wsparcia będę szukał w każdej partii po to, by na Rzeszów napływały kolejne środki finansowe, żeby miasto się rozwijało. Współpraca musi być ze wszystkimi.

Przy PO do Rzeszowa szły ogromne pieniądze. Jestem przekonany, że pan Petru udzieli ogromnej pomocy dla Podkarpacia i Rzeszowa. Nie obawiam się rządów Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby tak było, to powinienem się wycofać ze stanowiska – powiedział prezydent Ferenc.

(ak)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama