Policjanci zatrzymali pijanego 39-letniego kierowcę opla, który jeździł po okolicach rodzinnej wioski. Podczas pijackiego rajdu uszkodził samochód innego kierowcy oraz swój własny.
Policjanci z komendy w Lesku o piracie drogowym, który uszkodził zaparkowany pojazd, zostali powiadomieni wczoraj (28 stycznia) tuż po godz. 12:00. Zdarzenie miało miejsce pod elektrownią wodną w Myczkowcach.
Jak ustalili funkcjonariusze, kierujący oplem zafirą mężczyzna, mimo zakazu, wjechał na teren elektrowni. Gdy próbował zawracać uszkodził zaparkowany tam pojazd, następnie wjechał w słupek heksametryczny, po czym uderzył w rosnące przy drodze drzewa a następnie odjechał.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitorujące teren elektrowni.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!Policjanci ruchu drogowego ustalili, że właścicielem opla jest mieszkaniec pobliskiego Zwierzynia, jednak nie zastali go w domu. Około godz. 14:00 w Uhercach Mineralnych funkcjonariusze zauważyli poszukiwany pojazd i zatrzymali jadącego nim mężczyznę.
39-letni kierowca miał 3,48 promila alkoholu. Za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Policja przypomina, że jazda samochodem po pijanemu to przestępstwo. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.
redakcja@rzeszow-news.pl