PO zachwycona basenami ROSiR-u, ale punktuje ratusz za brak miejsc do parkowania

Bilet rodzinny, wyznaczone miejsca dla palaczy, ochrona, wypożyczalnię leżaków – to propozycje rzeszowskich radnych Platformy Obywatelskiej, by uatrakcyjnić baseny Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. PO zwraca też uwagę na brak miejsc do parkowania.  

 

Godz. 9:00 rano, ul. Pułaskiego, piękna słoneczna pogoda. Jedynie, o czym się marzy, to wskoczenie do wody lub opalanie się na leżakach. Taką możliwość od ubiegłego tygodnia dają świeżo zmodernizowane baseny otwarte Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, które miasto wyremontowało za prawie 17 mln zł

W weekend 3,5 tysiąca ludzi

Radni Platformy Obywatelskiej od kilku lat zabiegali o to, aby stworzyć przy ul. Pułaskiego baseny otwarte z funkcją rekreacyjną i atrakcjami dla najmłodszych. Miasto na początku na to miejsce miało inny pomysł – miał tu powstać basen dedykowany skoczkom do wody. Ostatecznie z tego zrezygnowano i podjęto decyzję o gruntownej modernizacji pływalni przy ul. Matuszczaka. 

– Przebudowane baseny ROSiR to wielki sukces radnych, prezydenta Rzeszowa i wszystkich mieszkańców. Czekaliśmy na to. Pojawiały się głosy, że przebudowa basenów jest niepotrzebna, bo mamy Żwirownię. Okazuje się jednak, że rodzice z dziećmi chętnie na kąpielisko przychodzą, bo tu czują się bezpiecznie – mówi Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO w Radzie Miasta. – W niedzielę można było zauważyć, że w ciągu godziny na basenie było około 3,5 tys. ludzi – dodaje. 

Radny Marcin Deręgowski z kolei uważa, że z czasem baseny trzeba będzie nieco ulepszyć np. poprzez np. wybudowanie schodków i podjazdów dla wózków, dołożenie leżaków, stolików, ławek, stworzenie małej gastronomii, wydzielonych miejsc dla palaczy, boiska do piłki plażowej, czy też wynajęcie ochrony, by rodziny z dziećmi mogły się czuć bezpieczniej. 

– Warto się zastanowić także nad tym, aby wprowadzić bilety dwuwejściowe, by móc rano przyjść na basen, wyjść w południe na obiad i znów wrócić z powrotem na kąpielisko – mówi radny Deręgowski.  

Wybudować parking wielopoziomowy

Radni PO po niedzielnej wizycie na basenach ROSiR postanowili kolejny raz przypomnieć także o pilnej budowie przy kąpielisku parkingu wielopoziomowego, bo ten który obecnie znajduje się przy ul. Pułaskiego jest zdecydowanie niewystarczający.

– Rodziny z dziećmi, które wybierają się z akcesoriami na basen, nie będą jeździć ani autobusami, ani rowerami, o tym trzeba zapomnieć. Po sezonie kąpielowym parking służyłby mieszkańcom os. Pułaskiego, którzy mogliby zostawiać na nim samochody – uważa Marcin Deręgowski.

Jolanta Kaźmierczak zaznacza także, że działka, na której obecnie znajduje się parking, jest miejska, więc nie byłoby problemu, aby istniejący teren przebudować. – Większy parking w tym miejscu jest potrzeby, bo cała okolica jest oblężona samochodami – zwraca uwagę szefowa klubu PO. 

Przypomnijmy, że o budowę parkingu wielopoziomowego radni PO apelowali do prezydenta Rzeszowa jeszcze w ub. r. Wówczas szacowali, że koszt tej inwestycji wahałby się w granicach 2,5–3 mln zł.

Proponowano także, aby na budowę parkingu przeznaczyć np. część pieniędzy, które miasto pozyskuje z opłat za miejsca parkingowe. Wpływy z około dwóch tysięcy miejsc w płatnej strefie parkowania średnio na rok wahają się w granicach 4 mln zł.

PO: Uruchomić linię autobusową

Radni PO zauważają również, że przy basenie jest za mało miejsc parkingowych na rowery. Ich zdaniem warto byłoby dodać więcej stojaków po przeciwnej stronie ulicy.  Politycy Platformy zaproponowali też, by na wakacjach uruchomić jedną linię autobusową, która przejeżdżałaby przez ul. Pułaskiego. 

– Być można linia ta mogłoby łączyć baseny z bulwarami i kąpieliskiem na Żwirowni. Wówczas młodzi ludzie nie musieliby być przywożeni samochodami przez rodziców, a samodzielnie docieraliby na basen – mówi Jolanta Kaźmierczak. 

Przy okazji otwarcia zmodernizowanych basenów ROSiR-u wciąż trwa dyskusja, czy w tej sytuacji w Rzeszowie powinien powstać aquapark. Dla ratusza to ogromna inwestycja i niedająca gwarancji zwrotu. 

– Musimy mierzyć siły na zamiary i patrzeć, ile mamy pieniędzy. Prezydent rozgląda się za prywatnym inwestorem, by taką inwestycję zrealizować w tzw. partnerstwie „PPP” [publiczno-prywatnym – przyp. red.]. Niemniej jednak doświadczenie innych miast pokazuje, że aquapark to inwestycja deficytowa. Straty będzie musiało pokrywać miasto nawet, gdy wejdzie we współpracę z prywatnym inwestorem – uważa radny Andrzej Dec. 

Ratusz: Można się przejść 100 m

Ratusz nad częścią pomysłów radnych PO musi się zastanowić, ale już dziś obiecuje, że w najbliższej przyszłości na basenach ROSiR pojawią się stoły, pięć foodtrucków. W planach jest również, aby na terenie kąpieliska powstała restauracja. Jeśli zaś chodzi o ochronę obiektu, ratusz jest właśnie na ostatniej prostej, by wybrać odpowiednią firmę.

– Boisko do piłki plażowej i linia autobusową, która miałaby jechać przez ul. Pułaskiego, jest do rozważenia. Zarząd Transportu Miejskiego musi sprawdzić, czy to w ogóle jest możliwe technicznie – tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

Szybkiej budowy wielopoziomowego parkingu przy basenach nie ma się co spodziewać, ponieważ w tegorocznym budżecie miasta nie ma na to pieniędzy, a ratusz też nie widzi potrzeby dla takiej inwestycji. 

– Kilka dni obserwowaliśmy okolice basenu i nie było większego problemu z parkowaniem, no, może poza sobotą i niedzielą, ale wówczas ludzie zostawiali samochody na trawnikach, pomimo, że 100 metrów dalej był pusty parking przy al. Cieplińskiego – twierdzi Chłodnicki. 

– Parking przy al. Cieplińskiego w weekend jest bezpłatny. Przejście około 100 m nie powinno być większym problemem. Nie każdy musi stanąć samochodem 20 m od wejścia. A jeśli ktoś sobie ceni bardziej bliskość niż poszanowanie trawnika, musi się liczyć z interwencją straży miejskiej – ostrzega rzecznik prezydenta. 

Ratusz nie zmienił też stanowiska w sprawie ewentualnej budowy aquaparku. Inwestycji szacowanej na ok. 150 mln zł miasto samodzielnie nie udźwignie. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama