Po naszej publikacji rzeszowska policja prosi drogowców, aby zmienili ustawienie świateł na skrzyżowaniu ulic Lisa Kuli z Jagiellońską. Policja uważa też, że powinna zostać zlikwidowana sygnalizacja przy wyjeździe z placu Śreniawitów.

Niedawno napisaliśmy o tym, że skrzyżowanie Lisa Kuli z Jagiellońską co chwilę jest zakorkowane przez kierowców, jadących Lisa Kuli w kierunku ul. Dąbrowskiego. Wjeżdżają na skrzyżowanie, choć wiedzą, że nie będą w stanie go szybko opuścić. W efekcie blokują wyjazd kierowców jadących od Jagiellońskiej.

Drugi problem na tym skrzyżowaniu to światła dla pieszych. Po naszej publikacji Komenda Miejska Policji w Rzeszowie zauważyła problem i do Miejskiego Zarządu Dróg wystosowała pismo z propozycją zmian na skrzyżowaniu.

– Chodziło nam o to, żeby ujednolicić cykle świetlne. Teraz jest tak, że w przypadku ul. Jagiellońskiej na dwa cykle światła zielonego dla pojazdów jest jeden cykl dla pieszych. Krótko mówiąc, piesi czekają dwukrotnie – mówi Adam Szeląg, oficer prasowy KMP w Rzeszowie.

Policyjne oczekiwania nie zawęziły się do jednego skrzyżowania przy komendzie, ale do całego ciągu od ul. Lisa Kuli aż do Mostu Zamkowego. Policja uważa również, że należy zlikwidować światła przy wyjeździe z placu Śreniawitów. Zdaniem funkcjonariuszy są one niepotrzebne, a jedynie przyczyniają się do korków.

Miejski Zarząd Dróg zapewnia, że sugestie policji weźmie pod uwagę, ale tak szybko to się jednak nie stanie.

– To nie jest jednodniowa operacja. Na tym skrzyżowaniu są autobusy, rozkład jazdy. Szanujemy bardzo zdanie policji i prawdopodobnie weźmiemy ich pismo pod uwagę – deklaruje Piotr Magdoń, dyrektor MZD w Rzeszowie.

Drogowcy nie chcą podawać terminów, kiedy można spodziewać się zmian.

– To długofalowy proces, wymaga zmiany organizacji ruchu, układu sygnalizacji świetlnej, uwzględnienie buspasów, linii autobusowych, itd. Jeśli blokuje autobusy, zmienia się rozkład jazdy. Jeśli ten się zmienia, to niestety w całym mieście. Autobusy opóźniają się o jakieś 1-2 minuty. Musimy uwzględnić wszystkich użytkowników dróg. To nie jest jedno skrzyżowanie tylko przynajmniej 60 w mieście – twierdzi Magdoń.

Rzeszowskie skrzyżowania przebudowano pod kątem programu transportowego, a dokładnie na potrzeby miejskich autobusów. Gdy zbliżają się one do skrzyżowania z sygnalizacją, ta wymusza zmianę świateł, aby autobusy nie stały w korkach i nie spóźniały się.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama