Stan zdrowia uczestników wypadku na autostradzie A4 w podjarosławskim Lutkowie stabilizuje się – poinformował nas w niedzielę po południu Michał Mielniczuk, rzecznik wojewody podkarpackiego.
– Liczba rannych w szpitalach jest taka sama – 25. Natomiast ich stan się stabilizuje. Na ten moment – według lekarzy – mamy 4 osoby w stanie ciężkim – przekazał nam w niedzielę po godz. 15:30 Michał Mielniczuk.
Cztery osoby w ciężkim stanie przybywają w szpitalach w Rzeszowie i Przemyślu. Jeszcze do południa w stanie ciężkim było 14 osób.
W niedzielę rozpocznie się przesłuchanie 49-letniego kierowcy autokaru, który doprowadził do wypadku, w którym zginęło 5 osób. Przesłuchanie odbędzie się w szpitalu w Przeworsku, gdzie przebywa mężczyzna. Prokuratura na razie nie zdradza, w jakim charakterze.
W sobotę był przesłuchiwany drugi kierowca, który ma 35 lat. Jego przesłuchano w charakterze świadka.
Do tragedii doszło z piątku na sobotę, tuż przed północą, na autostradzie A4 przed zjazdem na MOP Kaszyce. Kierowca ukraińskiego autokaru (jechało nim 57 obywateli Ukrainy, w tym dwóch kierowców) z nieznanych przyczyn uderzył bariery energochłonne, przebił je, autokar wpadł do rowu. Na miejscu zginęło 5 osób: dwóch mężczyzn i trzy kobiety.
Hospitalizacji wymagało 39 osób, które trafiły do szpitali w Przemyślu, Rzeszowie, Rudnej Małej, Jarosławiu, Lubaczowie i Przeworsku. Pozostałe osoby przewieziono do internatu w Jarosławiu, gdzie czekały na zastępczy autokar, którym wróciły na Ukrainę. W sobotę Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, pochwaliła służby za pracę na miejscu wypadku.
Aktualnie w internacie przebywają trzy osoby: drugi kierowca oraz dwie osoby bliskich poszkodowanych w wypadku. W sobotę wieczorem 24 osoby wróciły na Ukrainę zastępczym autokarem.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl