Instytut Pamięci Narodowej jest gotowy wziąć na swoje barki usunięcie pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej z placu Ofiar Getta w Rzeszowie. IPN ma też pomysł, jak na nowo zagospodarować plac.
Dr Karol Nawrocki, prezes IPN, już 9 marca wysłał do prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka list, w którym apeluje do miasta o podjęcie kroków związanych z usunięciem pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Pomnik od 1951 roku stoi na placu Ofiar Getta.
Według IPN, monument łamie zapisy tzw. ustawy dekomunizacyjnej, która od 2016 roku zakazuje propagowania ustroju komunistycznego w przestrzeni publicznej.
O pomniku znów jest głośno w związku z trwającą od 24 lutego rosyjską inwazją na Ukrainę. W środę, jak informowaliśmy, Społeczny Komitet Zniesienia Pomnika Armii Czerwonej w Rzeszowie rozpoczął zbiórkę pieniędzy na wyburzenie obiektu.
Tymczasem z listu dr. Karola Nawrockiego do Konrada Fijołka wynika, że IPN pomoże miastu w usunięciu pomnika. Sam prezydent Rzeszowa już tydzień wcześniej zapowiedział, że monument zostanie przeniesiony na cmentarz radziecki przy ulicy Lwowskiej.
Daty tej operacji jednak nie wyznaczono, bo miasto na razie cały swój wysiłek wkłada w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Kilka lat temu oszacowano, że przenosiny pomnika mogą kosztować około 3 mln zł. Do czasu ataku Rosji na Ukrainę, temat był zawieszony.
Wypaczone fakty historyczne
W liście do prezydenta Rzeszowa, prezes IPN napisał, że agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę „nie można rozpatrywać bez realizowanej od lat rosyjskiej propagandy historycznej, wynoszącej na piedestał historię Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich”.
„A w szczególności uznawanie za najważniejsze wydarzenie w historii Rosji zwycięstwa w „Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945″. Prowadzi to do eksponowania „wyzwolicielskiej” misji Armii Czerwonej, której narody europejskie winny wdzięczność” – czytamy w liście.
Dr Nawrocki uważa, że „ta narracja wypacza podstawowe fakty historyczne” – pomijanie współpracy sowiecko-niemieckiej w latach 1939-1941 i wykorzystanie zwycięstwa nad III Rzeszą do „nowego etapu agresywnej polityki wobec Polski i innych narodów europejskich”.
Kontynuacja sowieckiego jarzma
„Nasz naród został szczególnie mocno doświadczony przez zbrodniczą ideologię komunizmu od pierwszych lat rewolucji z 1917 r. Nasi przodkowie w heroicznej postawie odparli najazd bolszewików w 1920 r. broniąc naszej ojczyzny i Europy” – czytamy w liście prezesa IPN.
Dr Karol Nawrocki przypomina, że po wybuchu II wojny światowej Sowieci zagarnęli połowę terytorium Polski, czego najbardziej złowieszczym efektem była Zbrodnia Katyńska.
„Kiedy w 1945 r. Zachód świętował koniec wojny, w centrum i na wschodzie kontynentu, za Żelazną Kurtyną trwał nowy okres zniewolenia pod sowieckim jarzmem. Związek Sowiecki kontynuował politykę zbrodni, represji i terroru” – napisał prezes IPN do prezydenta Fijołka.
„Stalinowskie służby brutalnie wysiedlały ze swoich siedzib całe narody. W bydlęcych wagonach wciąż wywożono do sowieckich obozów koncentracyjnych GUŁagu pojmanych ludzi różnych narodowości, którym reżim odmawiał prawa do wolnego życia” – kontynuuje.
Rosyjska propaganda
Dr Nawrocki zauważa, słusznie, że o tym wszystkim propaganda rosyjska woli milczeć czy wręcz atakować kraje europejskie, które o swoich doświadczeniach sowieckiej dominacji chcą mówić prawdę a historię przedstawiać zgodnie z faktami.
IPN – czytamy dalej w liście prezesa Nawrockiego – od wielu lat podnosi kwestię rosyjskich kłamstw historycznych, które stoją „na przeszkodzie w budowie prawdziwego dialogu między naszymi krajami”.
„Wśród nich jest obrona przez władze rosyjskie pomników „wdzięczności” Armii Czerwonej czy „braterstwa broni”, stanowiące element propagandy komunistycznej fałszywie przedstawiającej cele i działania Armii Czerwonej na terytorium Polski” – uważa prezes IPN.
Niedopuszczalna tolerancja
I w tym miejscu wspomina, że „również w Rzeszowie wciąż nad miastem góruje pomnik upamiętniający Armię Czerwoną, posadowiony na pl. Ofiar Getta”, który stoi w sprzeczności z zapisami ustawy dekomunizacyjnej.
„Niedopuszczalne jest tolerowanie w przestrzeni publicznej niepodległego państwa polskiego obiektu propagandy totalitarnej, który był jednym z narzędzi indoktrynacji i zniewolenia narodu” – twierdzi dr Karol Nawrocki.
Prezes IPN uważa, że obecność pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej na placu Ofiar Getta „jest (…) nie do pogodzenia z pamięcią i szacunkiem wobec naszych rodaków – ofiar zbrodniczej ideologii komunistycznej”.
Upamiętnić ofiary dwóch reżimów
IPN zaproponował miastu współpracę przy likwidacji „tej pamiątki sowieckiej okupacji ziem polskich”. IPN usunąłby obiekt i w jego miejsce utworzyłby „upamiętnienie odpowiadające potrzebom lokalnej społeczności, które uhonoruje pamięć o rzeczywistych bohaterach”.
Dr Nawrocki napisał, że z miastem kontaktowałoby się Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa. „Wstępnie proponuję rozważenie utworzenia miejsca pamięci poświęconego ofiarom zbrodniczych totalitaryzmów: komunizmu oraz niemieckiego nazizmu” – dodał.
„Jestem przekonany, że dzięki podjętym działaniom powstanie obiekt, który będzie służył społeczności Rzeszowa jako miejsce uroczystości patriotycznych i trwały symbol pamięci wzmacniający tożsamość i poczucie wspólnoty” – zakończył list prezes IPN.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl