Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, po niedzielnym kataklizmie śniegowym: – Zawiodła komunikacja z firmą, która odpowiada za odśnieżanie części ulic.

W poniedziałek, 12 grudnia, w ratuszu zebrał się miejski sztab zarządzania kryzysowego, by ocenić pracę służb, odpowiedzialnych za odśnieżanie ulic w Rzeszowie.

To, co się działo w niedzielę na miejskich drogach, wołało o pomstę do nieba – śnieg po kolana, nieodśnieżone chodniki, wyjazd z dróg osiedlowych graniczył z cudem, do tego dochodziły ogromne opóźnienia miejskich autobusów. 

Drogowcy ewidentnie nie byli w stanie sobie poradzić z obfitymi opadami śniegu, mimo że na ulicach miasta przez cały dzień pracowało, w różnych porach, około 60 pojazdów. Jak szacowały służby miejskie, w Rzeszowie spadło ponad 30 cm śniegu

Miasto w niedzielę musiało odwołać na Rynku imprezę motocyklową Motomikołajki, ale ci, którzy i tak przyszli odwiedzić Świąteczne Miasteczko, mieli masę, słusznych, pretensji do służb. Szczególnie skarżyli się rodzice z dziećmi. 

– Nikt nie pofatygował się, by posypać nawierzchnie solą lub piaskiem. Śnieg jest ugnieciony, a cała nawierzchnia to jedna wielka ślizgawka. W 15 minut przewróciło się 6 osób, w tym matka z dzieckiem na ręku. Skrajna nieodpowiedzialność – mówili rodzice.

W poniedziałek sytuacja na drogach zaczęła się normować, głównie dlatego, że śnieg przestał padać tak intensywnie, ale autobusy MPK nadal notują kilkudziesięciominutowe opóźnienia, chodniki są potwornie śliskie.  

Co jest priorytetem? 

Po poniedziałkowym posiedzeniu miejskiego sztabu zarządzania kryzysowego, Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, zakomunikował: „System odśnieżania ulic okazał się nie w pełni wydolny”. Jeszcze w listopadzie miasto zapewniało, że do zimy jest gotowe

Za odśnieżanie ulic w mieście jest odpowiedzialne Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie we współpracy z kilkoma podmiotami zewnętrznymi. Prezydent Fijołek uważa, że nie tylko rekordowa wielkość śniegu doprowadziła do paraliżu miasta.

„Zawiodła również komunikacja z zewnętrzną firmą, która odpowiada za odśnieżanie części ulic. Procedury koordynacyjne również należy dostosować do takiej skali kataklizmów” – napisał w poniedziałek na Facebooku Konrad Fijołek.

Prezydent zapewnił, że Zarząd Transportu Miejskiego, który odpowiada za organizację miejskiej komunikacji, usuwa śnieg z wiat autobusowych i odśnieża przystanki. Fijołek zapowiedział, że miasto poprosi o wsparcie jednostki OSP.

„Priorytetem jest odśnieżenie chodników i dróg do szkół” – twierdzi prezydent Fijołek.

Dodał, że tym zajmują się Miejski Zarząd Dróg i MPGK w porozumieniu z Wydziałem Edukacji, zapewniając też, że odśnieżaniem sukcesywnie zajmuje się również Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Rzeszowie. 

Kierowcy, przestawcie auta!

Prezydent zaapelował także do zarządców, by odśnieżali teren wokół swoich budynków oraz usuwali lodowe nawisy. „Zarząd Zieleni Miejskiej ciągle usuwa śnieg i lód na gałęziach drzew. Prosimy jednak o ostrożność w parkach” – napisał Konrad Fijołek.

Zapewnił jeszcze, że każdej nocy odśnieżane będą strefy płatnego parkowania. Fijołek zaapelował do kierowcy kierowców, którzy zostawili w strefie swoje auta, by je przestawili. Znów też powtórzył, że niż Brygida daje miastu „popalić”.

„Wszystkie miejskie służby postawione są w stan gotowości i ciężko pracują nad tym, żeby w mieście było jak najbezpieczniej. Dopóki warunki się nie uspokoją, nie będzie się dało idealnie wszystkiego odśnieżyć” – stwierdził Konrad Fijołek.

Na koniec posłuchajcie strażaków, co mówią na temat skutków nieodśnieżania dachów. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama