Katowicka firma Sweco, która zaprojektowała obwodnicę południową Rzeszowa, włączyła się do sporu pomiędzy ratuszem a wojewodą. Sweco twierdzi, że ratusz nie popełnił żadnych błędów.
W ubiegłym tygodniu Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki wydała oświadczenie w sprawie obwodnicy południowej Rzeszowa, której współfinansowanie w maju zablokował rząd i jego przedstawiciele na Podkarpaciu.
Z oświadczenia wynikało, że ratusz kolejny raz nie uzupełnił dokumentacji, która umożliwi rozpoczęcie procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Ten dokument jest niezbędny w ratuszowej walce o dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej, bo z powodu jego braku Rzeszów stracił, przynajmniej na razie, możliwość zdobycia unijnego 277-milionowego dofinansowania na inwestycję, której koszt szacowany jest na ok. 450 mln zł.
Braki w dokumentacji tym razem dotyczyły m.in. o map i materiałów geodezyjnych, by sprawdzić, czy dołączony wykaz działek, na których ma być realizowana inwestycja, jest zgodny z dokumentami zawierającymi nieruchomości będące częścią planowanej inwestycji. Według wojewody w papierach znów pojawiły się rozbieżności.
Tym razem w korespondencyjnej wojnie między ratuszem a wojewodą piłeczkę odbiła firma Sweco Engineering, która jest pełnomocnikiem Urzędu Miasta Rzeszowa oraz wykonawcą projektu obwodnicy południowej. W przesłanym do Rzeszów News oświadczeniu czytamy, że błędny podział działki, na której ma być realizowana inwestycja nie jest wynikiem zaniechania lub błędu ani firmy, ani rzeszowskiego magistratu.
„Ta sytuacja wynika z prowadzonego równolegle postępowania sądowego w sprawie podziału działki przez obecnego właściciela, sam podział został wykonany i został ujęty na podziale działki pierwotnej – o czym przedstawiciele Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego zostali poinformowani już w kwietniu 2017 r. [Ponadto], orzeczenie sądu w przedmiocie podziału w/w działki gruntu jest już wydane i czeka na uprawomocnienie”– napisał w przesłanym nam oświadczeniu Andrzej Borowski, dyrektor Sweco Katowice.
Według Sweco, służby wojewody nie powinny oceniać wniosku o wydanie pozwolenia na budowę pod względem merytorycznym, a co za tym idzie, postępowanie powinno być już wszczęte. Dopiero w trakcie jego trwania ratusz powinien zostać wezwany przez wojewodę do uzupełnienia braków i poprawy ewentualnych błędów – w tym przypadku korekty podziału jednostkowego działki.
„Jest to normalna praktyka przyjęta w przypadku skomplikowanych inwestycji liniowych takich jak budowa nowej drogi” – twierdzi Andrzej Borowski.
Sweco podkreśla również, że blokowanie tak dużej inwestycji sytuacji gdy problem prawny pojawia się tylko z jedną działką to działanie na szkodę ratusza, dlatego procedury związane z pozyskaniem zezwolenia na budowę powinny się niezwłocznie rozpocząć, zwłaszcza, gdy do służbom wojewody zostały przesłane dziś odpowiednia pisma i uzupełnienia.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl