Wiosna w pełni, a w stolicy innowacji spaliły się reflektory między przęsłami mostu Narutowicza w Rzeszowie. Ratusz obiecuje, że awaria zostanie usunięta jak najszybciej.
Most Narutowicza, bardziej znany jako „most tęczowy”, łączy ulice Wierzbową i Naruszewicza. Między jego przęsłami znajdują się reflektory, które sprawiają, że iż przeprawa jest widoczna z daleka.
Pan Damian, Czytelnik Rzeszów News, w trakcie spaceru rzeszowskimi bulwarami zauważył, że niektóre światełka nie działają. „Kiedy zostanie wymienione przepalone oświetlenie ponad przęsłami? Zaczęła się wiosna, coraz większe tłumy wyszły z domów, by wiosenne popołudnia spędzić w wieczorowej aurze „Stolicy Innowacji” – napisał do nas pan Damian.
Miasto deklaruje, że usterkę naprawi jak najszybciej. – Jeśli dysponujemy zamiennymi reflektorami, to „od ręki” do wtorku usterka będzie naprawiona. Jeśli będzie je trzeba dopiero zamówić, to wymiana nastąpi na przestrzeni kilku najbliższych dni – zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Most Narutowicza powstał w 2013 roku. Zastąpił jednojezdniową kładkę nad Wisłokiem. Most ma ponad 80 m długości. Jego budowa kosztowała 6,7 mln zł. Przeprawę wyróżniają łukowe dźwigary w kolorze tęczy.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl