We wtorek o godz. 15:00 ulice w centrum Rzeszowa wypełniły autokary lokalnych przewoźników. Na ich szybach widniały napisy „Walczymy o dziesiątki tysięcy miejsc pracy!”.
Około 50 autokarów różnych lokalnych firm przewozowych, m.in. Marcela i NeoBusa, wyjechały we wtorek na rzeszowskie ulice, by przypomnieć o sobie rządzącym.
Podobna akcja odbyła się w lipcu. Tym jednak razem kierowcy nie blokowali ulic. Krążyli spokojnie w okolicach ronda Dmowskiego, po ulicach Cieplińskiego i Krakowskiej.
Marcin Chmielarski, właściciel Marcela, już wcześniej tłumaczył, że protest ma raczej charakter informacyjny i jest próbą zwrócenia uwagi na kryzys branży transportowej.
„Branża przewozów autokarowych jako jedna z pierwszych odczuła skutki pandemii i związanych z nią decyzji administracyjnych […] Pomoc ze strony państwa jest niewystarczająca lub, co bardziej trafne, nie ma jej wcale” – napisała w poniedziałek na Facebooku firma Marcel.
Dodawała też, że branża potrzebuje solidarności i pomocy. „Nie jesteśmy w stanie utrzymać swoich pracowników, kredytów, firm. Żądamy wpisania naszego PKD 49.31 i 49.39 do programu Tarczy 6.0 i objęcia nas pomocą, która pozwoli nam zachować nasz dorobek i uratować dziesiątki tysięcy miejsc pracy” – podkreślał w mediach społecznościowych Marcel.
Protesty przewoźników odbywały się we wtorek w całej Polsce. Na ulice miało wyjechać łącznie ok. 3 tys. firm i dziesiątki tysięcy ich pracowników, aby żądać finansowego wsparcia dla przedsiębiorców, którzy z powodu pandemii koronawirusa przeżywają kryzys.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl