Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Hałas, wjazd ciężarówek z żywcem o niewłaściwych porach i niewykonanie odpowiednich pomiarów – to powody, dla których ratusz rozpoczął procedurę cofnięcia rzeszowskim zakładom Res-Drob pozwolenia zintegrowanego. 

Z takim wnioskiem do ratusza 14 września br. wystąpiło stowarzyszenie „Nasz Czysty i Zdrowy Rzeszów”, które w imieniu mieszkańców walczy ze smrodem i hałasem z Res-Drobu. Firma znajduje się przy ulicy Konopnickiej na osiedlu 1000-lecia. 

Sam wniosek mieszkańców nie był jednak podstawą do tego, że miasto takie procedury uruchomiło. Światełko w tunelu pojawiło się, gdy Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Rzeszowa 18 września otrzymał wyniki kontroli, którą w Res-Drobie przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

– Z przeprowadzonych pomiarów wynika, że poziom hałasu w ciągu dnia przekroczył dopuszczalne w pozwoleniu zintegrowanym normy. Ponadto, odnotowano, że samochody dostawcze z drobiem na ubój przyjeżdżały na teren firmy przed godz. 6:00. Ubój można wykonywać w godz. 6:00-22:00 – tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Ratusz: Działamy od razu 

Wymienione uchybienia, które wykrył WIOŚ, stały się podstawą do tego, że miasto 20 września rozpoczęło procedurę zmierzającą do wycofania pozwolenia zintegrowanego, które ratusz wydał firmie jeszcze w 2010 roku. Pięć lat później je zmieniono, Res-Drob mógł na tej podstawie przerabiać 500 ton drobiu na dobę. Po protestach mieszkańców, w lipcu br. tę ilość zmniejszono do 231 t, ale decyzja jest nieprawomocna, firma ją zaskarżyła. 

Warto zaznaczyć, że do ratusza sygnały o tym, że normy hałasu z zakładu są przekraczane, dotarły już około dwa miesiące temu. Problem z ubojem w niedozwolonych godzinach to też nie nowość. – Takie praktyki były nagminne wcześniej. Po wezwaniu zakładu do przestrzegania warunków pozwolenia, zakład poprawił się, ale wciąż im się to zdarza – twierdzi Chłodnicki.

Na dziś trudno określić, ile może potrwać cała procedura cofnięcia pozwolenia zintegrowanego dla Res-Drobu. – Działamy od razu. Zgromadziliśmy już wszystkie dokumenty niezbędne do rozpoczęcia postępowania. Prawo w trakcie postępowania nakazuje nam wezwać zakład do zaprzestania naruszeń – słyszymy w ratuszu.  

– Zwrócimy się również do WIOŚ o ponowne skontrolowanie zakładu w zakresie naruszeń, a szczególnie tych, które są podstawą do rozpoczętego postępowania o cofnięcie pozwolenia dla zakładu. Jeśli wykaże nieprawidłowości, podejmiemy decyzję o cofnięciu pozwolenia – zapowiada Maciej Chłodnicki.

Res-Drob: Analizujemy dokumenty

Dla Res-Drobu taka decyzja oznacza w praktyce zamknięcie zakładu, bo bez pozwolenia zintegrowanego zgodnie z prawem nie powinien działać. Przedstawiciele firmy nie chcą jeszcze szeroko komentować ostatnich działań urzędników wymierzonych w zakład, bo dopiero w poniedziałek Res-Drob dowiedział się o wszczętej procedurze. 

– Obecnie z dokumentami zapoznają się odpowiednie działy – mówi krótko Dawid Pawłowski, rzecznik Res-Drobu. Firma rozmawia także z WIOŚ m.in. o tym, jak rozwiązać problem z hałasem. – Jest już kilka propozycji. Jeśli chodzi o samochody, te wpuszczane są na teren zakładu po godz. 6:00 – dodaje Pawłowski.

Wszczęta przez miasto procedura odebrania Res-Drobowi pozwolenia zintegrowanego daje mieszkańcom os. 1000-lecia cień nadziei, że ich problemy wreszcie się skończą. Res-Drob twierdzi, że część zarzutów, jakie pod ich adresem kierują mieszkańcy, jest nieprawdziwa

Wciąż nie wiadomo, jaki będzie finał postępowania sądowego przeciwko firmie. Stowarzyszenie „Nasz Czysty i Zdrowy Rzeszów” złożyło pozew przeciwko zakładom drobiarskim. Pod pozwem podpisało się ponad 1000 osób. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama