– Dzisiaj pracujemy w trybie stanu wojennego – mówi Marek Gazda, pielęgniarz z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie.
Marek Gazda dołączył do lekarzy, którzy są oburzeni niedawnymi słowami wicepremiera Jacka Sasina, który powiedział, że część środowiska lekarskiego nie chce się angażować na rzecz walki z pandemią koronawirusa.
Marek Gazda jest pielęgniarzem w KSW nr 1 przy ulicy Szopena, pracuje na oddziale gastroenterologii. Pisaliśmy o nim w marcu, gdy na początku pandemii nagrał piosenkę w hip-hopowym stylu, apelując do wszystkich o częste mycie rąk.
Teraz Gazda na Youtube opublikował materiał, który nawiązuje do ostatnich wypowiedzi Jacka Sasina. Gazda uważa, że Sasin „pluje w twarz” pracownikom służby zdrowia, którzy walczą z pandemią koronawirusa. Rzeszowski pielęgniarz mówi, że w szpitalach obecnie panuje „jeden wielki burdel”, a szpitale obecnie działają w „trybie klęski żywiołowej”.
Marek Gazda twierdzi, że „jeżeli społeczeństwo nie zrozumie, jak poważna jest sytuacja”, to za jakiś czas pracownicy służby zdrowia spakują się i wyjadą za granicę. „A Polaków w tym kraju będą leczyć weterynarze i zakonnice” – mówi na nagraniu pielęgniarz.
„Nagrałem ten materiał, ponieważ chciałem zwrócić uwagę na to, jak niebezpieczne były słowa ministra Sasina o braku zaangażowania pracowników służby zdrowia w wykonywaniu swojej pracy” – napisał w komentarzu do nagrania Marek Gazda.
Przypomina, że na początku pandemii odpowiedzialność za rosnącą liczbę zakażeń próbowano zrzucić na wszystkich Polaków, zarzucając im lekkomyślność oraz niestosowanie się do wprowadzonych obostrzeń. Tym razem wina zrzucana jest na personel medyczny.
„Obecnie mamy sytuację kryzysową, a medycy często poświęcają swojej pracy dużo więcej czasu oraz energii niż wynika to z ich obowiązków. Zdajemy sobie sprawę, że w naszych rękach jest zdrowie oraz życie naszych rodaków i wiemy, że nikt za nas tej pracy nie wykona” – pisze dalej Marek Gazda.
Podkreśla, że pracownicy służby zdrowia otrzymują wiele miłych słów od pacjentów i ich rodzin, czują ich wsparcie i zrozumienie dla ciężkiej pracy, jaką dzisiaj wykonuje personel szpitali.
„Słowa ministra Sasina dają pewne społeczne przyzwolenie, aby rozpocząć nagonkę na personel. Jeżeli pod wpływem tego rodzaju szczucia na nas obywateli, wśród medyków wygaśnie wewnętrzna wola niesienia pomocy społeczeństwu, możemy znaleźć się w sytuacji, kiedy nasze morale opadną i nie będzie komu leczyć pacjentów” – ostrzega Gazda.
I na koniec do Jacka Sasina zwraca się słowami: „Wierzę, że jesteśmy silnym narodem i w czasie kryzysu potrafimy się jednoczyć w wyjątkowy dla naszej narodowej tożsamości sposób. Nie możemy jednak udawać, że pada deszcz, kiedy ktoś pluje nam w twarz, zwłaszcza w dobie pandemii. Panie ministrze Sasin, WSTYD!”.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl