Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Rafał Puchalski, prezes Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie
Reklama

Rafał Puchalski, prezes Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, broni się przed zarzutami 10 sędziów, którzy zażądali odwołania go z zajmowanego stanowiska. 

Pismo, w którym sędziowie SA w Rzeszowie, wystąpili o odwołanie Puchalskiego z funkcji prezesa sądu (jest nim od 19 stycznia 2023 roku), trafiło 21 lutego br. do nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. 

Pismo podpisało 10 sędziów rzeszowskiej apelacji, ponad połowa orzekających w tym sądzie. Ci, którzy zażądali zdymisjonowania Rafała Puchalskiego, orzekają w wydziałach: karnym, cywilnym oraz pracy i ubezpieczeń społecznych. 

Zmiany prezesa SA w Rzeszowie chcą: Małgorzata Moskwa, Ewa Preneta-Ambicka, Edyta Pietraszewska, Bogdan Ziemiański, Irena Mazurek, Marek Klimczak, Barbara Frankowska, Agnieszka Staniszewska-Perenc, Grażyna Demko i Szymon Rożek. 

Wszyscy też zażądali odwołania Józefa Pawłowskiego z funkcji wiceprezesa sądu. Pawłowski należy do grona sędziów, którzy poparli Rafała Puchalskiego, by zasiadał w upolitycznionej Krajowej Radzie Sądownictwa. Puchalski jest w niej już drugą kadencję.

Ekspresowa kariera 

Sędziowie SA twierdzą, że Rafał Puchalski i Józef Pawłowski do pełnionych stanowisk nie posiadają „koniecznego autorytetu”, „wymaganych kompetencji” oraz „kwalifikacji moralnych”. Puchalski należy do sędziów „dobrej zmiany”, błyskawicznie zrobił karierę.

W 2018 r., będąc sędzią sądu w Jarosławiu, został prezesem Sądu Okręgowego w Rzeszowie, stamtąd wadliwie oddelegowano go do wydziału karnego SA. 13 stycznia 2023 r. został sędzią sądu apelacyjnego, nominację wręczył mu prezydent RP Andrzej Duda.

Niespełna tydzień później Rafał Puchalski trafił na stołek prezesa SA w Rzeszowie, mimo doniesień medialnych w 2019 roku, że należał do grupy „Kasta”, która prowadziła działania hejterskie wobec przeciwników reformy wymiaru sprawiedliwości ludzi Zbigniewa Ziobro.

Puchalski nigdy nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że należy do „Kasty”, choć tego w czerwcu 2022 roku zażądało 14 sędziów SO w Rzeszowie, gdy Puchalski kierował wówczas tym sądem. Konflikt sędziów SO z Puchalskim miał tło dyscyplinarne

„Nie” dla polityki w sądach 

Teraz konflikt Puchalskiego ze środowiskiem sędziowskim przeniósł się do apelacji. Sędziowie twierdzą, że Puchalski tak rządzi sądem, że do wielu spraw karnych przydzielano cywilistów oraz specjalizujących się w prawie pracy. 

Gdy Rafał Puchalski został prezesem SA w Rzeszowie, na swojego zastępcę powołał Józefa Pawłowskiego, sędziego z niewielkim orzecznictwie w sądzie apelacyjnym. Z kolei prezesem SO w Rzeszowie 1 lutego 2023 roku został Waldemar Krok, także sędzia „dobrej zmiany”.

Sędziowie, którzy poprosili ministra Adama Bodnara, o odwołanie Rafała Puchalskiego i Józefa Pawłowskiego, twierdzą, że obaj „nie chronią niezależności sądu i niezawisłości sędziów” i „nie działają dla dobra wymiaru sprawiedliwości”.

Przykłady? W czerwcu 2023 roku Puchalski zablokował zmiany personalne w Kolegium SA. Na kilkudniowe szkolenie w Zakopanem dla sędziów orzekających w sprawach rozwodowych wysłano tylko sędziów, którzy w sprawach rozwodowych… nie orzekali.

Sędziowie zarzucają Puchalskiemu złą politykę kadrową. Nie chciał się zgodzić na dalszą pracę sędziego, który był już w wieku emerytalnym, a nadal chciał orzekać, mimo że w sądzie brakowało rąk do pracy. Na dodatek wysłano go na tzw. urlop covidowy.

Reklama

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Takie polecenie wydał Puchalski, a „bezrefleksyjnie” wykonał je Józef Pawłowski, choć wtedy (kwiecień 2023) epidemii już nie było. Jednocześnie na stanowisko „urlopowanego” sędziego ogłoszono konkurs, w którym wzięli udział tylko zwolennicy Puchalskiego. 

Sędziowie w piśmie do Adama Bodnara napisali, że zmiana władz SA w Rzeszowie jest konieczna, bo tego chcą ci, którzy „nie popierali upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości”. 

Dobra osobiste naruszone 

W czwartek (7 marca) na pismo 10 sędziów odpowiedział Rafał Puchalski. W wydanym oświadczeniu napisał, że przyjął je „do wiadomości z głębokim żalem”, a sam o nim dowiedział się z doniesień medialnych i mediów społecznościowych. 

Puchalski zarzucił sędziom „brak zasad kultury” i „dobrego wychowania”. W jego opinii, pismo podpisane przez 10 sędziów nie oznacza jeszcze, że zmian władz sądu oczekują sędziowie apelacji rzeszowskiej, bo w tej urzęduje obecnie 381 sędziów. 

Puchalski uważa, że pismo sędziów „zawiera szereg nieścisłości oraz ocen niebezpiecznie zbliżających się do naruszających dobra osobiste”. Jego zdaniem, mogą one też „stanowić przestępstwo znieważenia lub pomówienia”.

Rafał Puchalski uważa, że zarzut jakoby nie miał kompetencji do kierowania sądem jest „całkowicie chybiony i nietrafny”, bo przez rok był wicedyrektorem Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich w Ministerstwie Sprawiedliwości i przez 5 lat prezesem SO. 

Puchalski twierdzi, że przez rok kierowania rzeszowską apelacją, zarówno w tym sądzie, jak i Sądzie Okręgowym w Rzeszowie, „odnotowano znaczącą poprawę wskaźników ilości rozpoznanych spraw” – z 13 866 w 2020 roku w SO do 18 294 w 2022 roku. 

Z kolei liczba spraw rozpoznanych przez SA z 4 954 w 2022 roku wzrosła do 5 365 w 2023 roku. Puchalski uważa, że przewodniczący wydziałów cywilnego oraz wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych powinni poddać się do dymisji, skoro nie akceptują władz sądu. 

„Nie podejmowali również żadnych działań (za wyjątkiem jednego pisma), w którym
przedstawialiby propozycje zmian, plany naprawcze” – napisał w oświadczeniu Rafał Puchalski, podkreślając, że przez rok swoich rządów nikt jego pracy nie kwestionował.

Kilku niezadowolonych 

Puchalski odniósł się również do zarzutu rzekomego udziału w grupie „Kasta”. Jest zdziwiony, że „doświadczeni sędziowie z najwyższego szczebla sądownictwa
powszechnego pozwalają sobie na uzasadnianie apelu tego rodzaju argumentami”.

„(…) Może to budzić poważne wątpliwości odnośnie sposobu rozpoznawania spraw
obywateli, którzy „przychodzą do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie” z wiarą w rzetelne
rozstrzygnięcie w ich ważnych ludzkich sprawach” – uważa Rafał Puchalski. 

Twierdzi też, że sędziowie, którzy kwestionują jego dorobek zawodowy oraz Józefa Pawłowskiego, posługują się „insynuacjami”. 

„Przesłany apel jest jedynie wyrazem niezadowolenia kilku sędziów orzekających w tutejszym sądzie z oczekiwań kierownictwa wytężonej pracy orzeczniczej, gwarantującej obywatelom dostęp do sprawnego wymiaru sprawiedliwości” – napisał Rafał Puchalski.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama