Do rana we wtorek będą odśnieżone miejsca parkingowe w rzeszowskiej płatnej strefie – obiecują służby. Mieszkańcy narzekają, że wychodząc z autobusów, wchodzą w zaspy śnieżne. Miasto do walki z zimą wysyła dodatkowych ludzi.
W poniedziałek, w ciągu dnia, służby uwijały się głównie na chodnikach, które w wielu miejscach nadal są białe z górą śniegu. Jak to utrudnia życie mieszkańcom, przekonała się pani Klaudia, poruszająca się na wózku inwalidzkim. W poniedziałek dwukrotnie, o godz. 8:00 i 13:00, prosiła służby, by odśnieżyli okolice przystanków na ul. Krakowskiej.
– Niestety, nadal nic nie zostało zrobione. Kiedy zostaną poprawnie odśnieżone przystanki, by każdy z autobusu mógł skorzystać, a nie tylko wybrańcy? – pytała pani Klaudia. Nie była w stanie sama wsiąść do autobusu. Kierowca zlitował się i razem z opiekunem pani Klaudii, wnieśli ją do pojazdu, pokonując z trudem zaspy.
To nie jedyny problem po niedzielnym śniegowym Armagedonie na ulicach Rzeszowa.
„Gdzie i w jaki sposób kierowcy mają przeparkować auta ze stref płatnego parkowania? Na osiedlu 1000-lecia strefy są tak załadowane śniegiem, że nie ma szans po nich przejechać, a co za tym idzie – wyjechać zaparkowanym autem, żeby zgodnie z życzeniem prezydenta je przeparkować „- napisał do nas jeden z Czytelników Rzeszów News.
„Żeby spełnić życzenie prezydenta, trzeba samemu pomachać łopatą i odśnieżyć parking. Chyba że prezydent to ma na myśli – odśnieżyć strefy rękami ludzi, którzy płacą za możliwość postoju w nich” – wyzłośliwiają się mieszkańcy.
70 osób do odśnieżania
W poniedziałek w ratuszu, jak informowaliśmy, na posiedzeniu miejskiego sztabu zarządzania kryzysowego prezydent Konrad Fijołek stwierdził, że system odśnieżania miejskich ulic okazał „nie w pełni wydolny”, a z firmami, które na zlecenia miasta są odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg, jest kiepski kontakt.
W poniedziałek w ciągu dnia śnieg nie prószył już z taką intensywnością, główne drogi na terenie miasta były już w większości czarne. Nie licząc pojedynczych pługów, z bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej wyjechały przede wszystkim lekkie pojazdy do odśnieżania głównie zatok autobusowych i chodników.
– Pługów w takiej skali, jak w niedzielę, nie wysyłaliśmy, by nie tworzyć dodatkowych korków – tłumaczył po południu Sławomir Progorowicz, prezes MPGK. – Na mieście jest od 14 do 18 pojazdów lekkich pojazdów, w terenie do godz. 14:00 pracowało 70 osób. Poprawialiśmy przejścia dla pieszych, schody, kładki – mówił Progorowicz.
I zapewniał, że do godzin wieczornych praca służb będzie się koncentrować na uprzątnięciu chodników i okolic przystanków oraz miejsc parkingowych w płatnej strefie. MPGK także apeluje do kierowców, by odjechali z miejsc postojowych, i w miarę możliwości nie parkowali tam samochodów, dopóki służby nie wygarną śniegu.
– Jak są zaparkowane auta, to wszystko trzeba ręcznie robić. To wydłuża prace – słyszeliśmy w MPGK, spółce miejskiej odpowiedzialnej za zimowe utrzymanie ulic w Rzeszowie. – Do rana we wtorek powinniśmy zrobić porządek – przewidywał prezes Progorowicz. Ale asekuracyjnie dodawał: – Byle nie padało tak obficie, jak w niedzielę.
OSP do pomocy
W niedzielę i w poniedziałek drogowcy zużyli 400 ton soli do posypywania dróg na terenie miasta. Na prośbę prezydenta Rzeszowa do akcji usuwania skutków ataku zimy dołączyli strażacy z 12 jednostek Ochotniczych Straż Pożarnych. W niektórych miejscach w Rzeszowie z soboty na niedzielę spadło nawet 50 cm śniegu.
W poniedziałek po południu ratusz zakomunikował, że efekty pracy służb „nie były satysfakcjonujące”. Strażaków-ochotników wysłano na rzeszowskie osiedla, by pomagali o w odśnieżaniu chodników, przejść dla pieszych, przystanków i okolic budynków publicznych, m.in. przedszkoli, szkół, przychodni, urzędów pocztowych. To ma usprawnić pracę służb.
– Poleciłem, aby w gotowości do pracy pozostawał cały sprzęt służący do odśnieżania. Jednostki, które za to odpowiadają, mają z niego maksymalnie korzystać. Ponieważ tak obfitych opadów śniegu w mieście nie było od lat, pomoc OSP pozwoli nam szybciej udrożnić newralgiczne miejsca i ułatwić życie mieszkańcom – mówi Konrad Fijołek.
W szczytowym momencie na drogach pracowało 52 pojazdy. Miejski Zarząd Dróg z efektów pracy nie jest jednak zadowolony. – Za niedociągnięcia zostaną wyciągnięte konsekwencje – zapowiadają urzędnicy, nie mówią jednak, kto konkretnie poniesie karę i jaką.
TRA-GE-DIA!
Ratusz twierdzi, że prezydent Fijołek polecił także przyspieszyć akcji odśnieżania przystanków i zatok autobusowych. Za to akurat odpowiada Zarząd Transportu Miejskiego. W poniedziałek autobusy, obsługiwane przez MPK, wciąż notowały kilkudziesięciominutowe opóźnienia, a czekanie na autobus przypominało loterię.
– TRA-GE-DIA! – słyszeliśmy w MPK. Firma, która na zlecenie ZTM odśnieża zatoki, ma zebrać nadmiar śniegu z przystanków, a swoje działania koordynować z MPGK. Dlaczego? By unikać sytuacji, gdy na odśnieżony przystanek spychany jest śnieg z jezdni. Zatoki i perony mają być sprzątane przez całą najbliższą noc, a śnieg wywożony ciężarówkami.
Urzędnicy zapewnili, że także dzisiejszej nocy śnieg będzie wywożony z miejsc parkingowych w centrum Rzeszowa. Przypomnieli też, że za odśnieżanie terenu przy prywatnych posesjach odpowiadają ich właściciele i zarządcy. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych powołał zespół odpowiedzialny za zimowe utrzymanie swoich terenów.
Powstała lista osób, które mają zadbać, by zima nie dała się zbyt mocno we znaki mieszkańcom. W dni wolne od pracy i święta wyznaczono pracowników do dyżurów. Niektórzy zaczęli pracę o 4:00 rano z soboty na niedzielę. Mają nie tylko odśnieżać dojścia do klatek schodowych, ale też monitorować nawisy śnieżne na dachach i usuwać sople.
Uważajcie w parkach
Jak poinformował Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydent Rzeszowa, MZBM wynajął trzy firmy zajmujące się usuwaniem nawisów i sopli. Odśnieżaniem chodników i dojść do klatek schodowych zajmuje się 12 firm, z którymi MZBM podpisał umowy. Mają zapobiegać łamaniu się konarów pod naporem mokrego śniegu.
Podobne prace prowadzi Zarząd Zieleni Miejskiej w Rzeszowie, który apeluje do mieszkańców o zachowanie szczególnej uwagi w parkach. – Alejki i schody w terenach parków i zieleńców zostały odśnieżone i posypane piaskiem. Główne alejki na cmentarzach komunalnych Wilkowyja i Pobitno są odśnieżone i posypane – dodaje Gubernat.
Na pozostałych cmentarzach trwa walka ze ślizgawicą. – Dalsze działania będą podejmowane zależnie od pogody – informują miejscy urzędnicy.
Cztery kolizje do południa
Mimo fatalnej pogody, na rzeszowskich drogach policja nie notuje zbyt wielu zdarzeń. W poniedziałek do południa była poinformowana o czterech kolizjach. O 8:30 na ulicy Przemysłowej skoda zderzyła się z fordem, kilka minut później na Dębickiej zderzyły się dwa volkswageny: transporter i passat, o 9:40 w Rudnej Małej hyundai uderzył w porsche.
Po 11:00 doszło do kolejnej kolizji – na ulicy Krzyżanowskiego. – Potrącony został rowerzysta. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia – mówi podinsp. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Po południu doszło do następnej kolizji – na ulic Hetmańskiej.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl