Strajk Obywatelski w Rzeszowie. „PiS chce nam zabrać wolność” [FOTO]

– Nie o taką wolność nam chodziło! – mówili uczestnicy Strajku Obywatelskiego w Rzeszowie, zorganizowanego przed podkarpacki Komitet Obrony Demokracji w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

 

Podkarpacki KOD włączył się do ogólnopolskiego Strajku Obywatelskiego, który odbyła się we wtorek (13 grudnia) w kilkudziesięciu polskich miastach. KOD wyszedł na ulice przeciwko „dobrej zmianie” w wykonaniu rządu PiS.

Gdy w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na ulicach Rzeszowa maszerowali nacjonaliści, w tym czasie trwała manifestacja KOD-u na parkingu przy ratuszu. Na „walkę o wolność” przyszło około 100 osób.

– Pamiętam czasy komuny, kiedy zapisałem się do „Solidarności”. Cieszę się, że zbierają się ludzie, że młodzi się pokazują, orientują w wydarzeniach historycznych – mówił pan Marek, 75-latek.

– Przyszedłem tu dziś, bo PiS na czele z prezesem Jarkiem chce nam  wolność zabrać. Trzeba walczyć o wolność, która nam zabierają – mówił  40-letni pan Kondrad.

– Nie ma dziś Trybunału Konstytucyjnego, uchwalają sobie ustawy, jakie chcą. Nikt tego nie kontroluje. Przyszedłem po prostu zaprotestować przeciwko takiemu traktowaniu społeczeństwa – dodawał.

– Jestem z 1958 roku i wiem, co to znaczy wolność. Chcę, żeby ona była i dlatego jestem tu, aby sprzeciwić się polityce PiS-u – komentował z kolei 59-letni pan Jerzy.

– Protestuje przeciwko temu rządowi, przeciwko tym „kaczorom” – burzył się 59-letni pan Stanisław, który przed laty dokładnie stojąc w tym miejscu za rzeszowskim ratuszem rzucał kamieniami w ZOMO.

– Nie o taką wolność walczyłem. Niby mamy wolność słowa, ale to nie jest to, o co nam chodziło. Ci „misiewicze”, „piotrowicze”… Nie o to nam chodziło – dodawał.

Co powiedzą ludzie, rodzina, ksiądz…

Strajkowi Obywatelskiemu towarzyszyła prezentacja 12 filmów biorących  udział w konkursie „Kręć się swobodnie” pod hasłem „Ulice wolności”. Ich pokaz odbył się na ścianie kamienicy znajdującej się za ratuszem.

Autorami kilkuminutowych projekcji byli  w większości nastolatkowie, którzy urodzili się i wychowują w wolnej Polsce. Najmłodszy filmowiec miał 13 lat. Konkurs miał charakter ogólnopolski. Młodzi ludzie musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest dla nich wolność teraz?

Odpowiedzi były różne. Dla jednych była to rodzina, miłość, przyjaźń. Dla innych możliwość wyrażania własnych poglądów, rozwijania swoich pasji, możliwość mówienia tego, co się chce.

Młodzi twórcy pytali również o to, czy wolnością rzeczywiście jest życie, w którym pędzimy nie wiadomo gdzie, jesteśmy uzależnieni od smartfonów   i internetu.

Ci, w większości nieletni jeszcze mieszkańcy Polski, brak wolności dostrzegali natomiast w strachu przed opinią publiczną, ponieważ wielu obawia się, co powiedzą ludzie, rodzina, ksiądz…

Zniewolenie to też według nastolatków uzależnienia i przemoc.

Wśród 12 filmów, które zostały zgłoszone do konkursu pojawiły się również i takie, które mówiły o ludziach, którzy wolności za życia nie doczekali, gdyż w bestialski sposób wymordowali ich Niemcy.

Kapituła konkursowa przyznała dwa wyróżnienia: „Gazety Wyborczej” dla Kacpra Trocio z Bochenia za film „Ulice Wolności” oraz Podkarpackiego KOD-u za  film animowany „A jednak wolni” dla  Adriana Bednarczyka z Przemyśla.

III nagrodę w konkursie zdobył 16-letni Kamil Grzegorczuk z Siedlec za film „Czym jest wolność?” podczas którego rozmawiał ze swoim dziadkiem, który jako młody chłopak doświadczył wojny.

Kacper nagrodę otrzymał przede wszystkim za „szacunek do wiedzy, która mogą nam przekazać tylko osoby bliskie i najstarsze. Za gotowość do interpretacji gotowych informacji dla własnego humanistycznego rozwoju i za pragnienie dzielenia się swoją intuicją z innymi”.

Wolność w wymiarze osobistym

„Moja mała wielka wolność” to z kolei dzieło Dawida Pulita, 19-latka ze Spytkowic. Chłopak zdobył II nagrodę  za prostotę  filmu w formie i przesłaniu. Za opowieść o swoim własnym, intymnym doświadczeniu wolności, jakiego doznał podczas realizowania swoich pasji.

– Nie ma w tym filmie wielkich słów, doświadczeń ludzkości, wojen czy kataklizmów, lecz istota pojęcia wolność w wymiarze osobistym – mówił Jakub Karyś z podkarpackiego KOD-u.

Zwyciężczyniami konkursu zostały dwie 15-letnie siostry z Dębicy: Julia i Weronika Jamróz. Dlaczego? Bo są empatyczne i wrażliwe. Bo opisały tragedie, które doświadczyły inne pokolenia, inne kraje i swoją radość z dnia dzisiejszego. Bo odważnie podjęły próbę rozmowy na temat skomplikowanych tematów.

Julia i Weronika w swoim filmie mówiły, że wolność jest wtedy, kiedy bezpiecznie czujemy się na swojej ulicy, kiedy robi się to, co chce, kiedy beztrosko spędza się czas z swoimi przyjaciółmi i nie trzeba martwić się, co będzie jutro.

Dla 15-latek wolnością było również możliwość śpiewania piosenek patriotycznych na ulicach miasta w święta państwowe, możliwość rozwijania swoich pasji w dobrych warunkach, noszenia ubrań takich, jakich się chce, a także możliwość nauki i swobodnego wyrażanie zachwytu nad światem, wyboru osoby, która się kocha.

– Wolność to wewnętrzne poczucie – mówiły w filmie Julia i Weronika. Rozstrzygniecie konkursu, którego tematem była właśnie wolność nieprzypadkowo odbyło się właśnie 13 grudnia.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama