Angelika Hejnar, studentka Uniwersytetu Rzeszowskiego, znalazła się wśród 28 finalistek, które zawalczą o tytuł Miss Polski.
Konkurs Miss Polski organizowany jest od przeszło 25 lat. Pierwsze eliminacje są na poziomie regionalnym, następnie zwyciężczynie regionów, wicemiss i dziewczyny z tzw. „zieloną kartą” oraz te ze zgłoszeń internetowych, biorą udział w ćwierćfinale, a następnie w półfinale. Dopiero wyłonione finalistki rozpoczynają zmagania o tytuł najpiękniejszej kobiety w Polsce.
W tym roku o koronę będzie walczyło 28 dziewczyn, wśród których jest i piękność z Podkarpacia – 20-letnia Angelika Hejnar, studentka II roku filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Rzeszowskim.
Angelika, poza urodą, może poszczyć się także tęgim umysłem, o czym świadczy chociażby pobierane stypendium naukowe, fakt, że jest w gronie najlepszych studentów na swoim wydziale oraz, że niebawem ukaże się monografia nubukowa z jej autorskim rozdziałem.
Więc jak to się stało, że taka intelektualistka trafiła do konkursu Miss Polski? – Namówił mnie do wzięcia udziału w wyborach Miss Podkarpacia mój dobry duch Patryk Fic – mówi Angelika Hejnar.
– Nie byłam przekonana, bo nie wiedziałam, czy do tego się nadaję, czy to dla mnie, ale w końcu uległam i się zgłosiłam na casting i tak udało mi się wywalczyć „zieloną kartę”, która uprawniała mnie do wzięcia udziału w kolejnym etapie – dodaje.
Angelika nie spodziewała się, że zajdzie aż tak daleko. Była zaskoczona, że udawało jej się za każdym razem dostać do kolejnego etapu bez, w zasadzie, większych przygotowań. – Do mnie dopiero zaczyna docierać, że jestem w finale. To dla mnie już bardzo duże osiągnięcie – mówi Angelika.
– Czy mam szanse na tytuł Miss Polski? Nie mam pojęcia, bo wszystkie dziewczyny są piękne i mają wspaniałą osobowość. Wydaje mi się, że każda z nas ze względu na to, jaka jest ma szanse na tytuł. Dużą zagadką jest, która z nas założy koronę – dodaje.
Warto wspomnieć, że jury, które oceniało dziewczyny przed finałowym zgrupowaniem, patrzyło nie tylko na urodę i odpowiedni wzrost, ale także na to, jak kandydatki na miss zachowują się na co dzień oraz co i jak mówią.
– Bardziej niż wygląd liczyło się to, czy dziewczyna jest poukładana – dzieli się wrażeniami Angelika.
Nasza finalistka Miss Polski do tej pory wcześniej z takimi konkursami nie miała styczności, może poza wyborami Miss Osiedla w Krośnie, z którego pochodzi. Jeśli chodzi zaś o modę, z tą Angelika spotkała się dość niedawno poprzez sesje zdjęciowe i udział w pokazach mody.
Czy zatem studentka UR planuje w przyszłości związać się z modą?
– Większość dobrych rzeczy, które mi się przydarzają wynika ze spontanicznych decyzji. Rok temu nie powiedziałabym, że będę mieć tak dobre wyniki w nauce i uda mi się dojść do finału Miss Polski – mówi Angelika.
O tym, czy studentka jednej z rzeszowskich uczelni zostanie Miss Polski przekonamy się dopiero w grudniu.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl