Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wskazuje, że ratusz dobrze zaplanował przebieg obwodnicy południowej i zaleca, by inwestycję jak najszybciej zrealizować.
Temat tzw. południowej obwodnicy co jakiś czas powraca jak bumerang. Przypomnijmy: miasto w ub. r. nie dostało unijnej dotacji w wysokości 277 mln zł, ponieważ wojewoda Ewa Leniart (PiS) nie wydała pozwolenia na budowę drogi, a bez tego dotacja nie mogła być przyznana.
Gdy okazało się, że propozycja przebiegu obwodnicy przygotowana przez ratusz została zablokowana, wówczas swoje warianty zaczęli przedstawiać poseł Wojciech Buczak, kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa oraz wojewoda wspólnie z Józefem Jodłowskim (PiS), starostą rzeszowskim.
I tym sposobem powstały trzy warianty drogi południowej. Pierwsza miejska zakłada budowę 6-kilometrowej drogi od ul. Podkarpackiej do al. Sikorskiego, która biegłaby przez osiedla Zwięczyca, Budziwój i Biała oraz budowę kilometrowego mostu, który przecinałby rzeszowski zalew na wysokości tzw. Ptasiej Wyspy.
Kolejny wariant, tzw. Buczaka zakłada budowę mostu przez najwęższy fragment rzeszowskiego zalewu i słabiej zurbanizowane tereny, na których znajdują się m.in. ogródki działkowe.
Z kolei koncepcja wojewody i starosty mówiła o tym, aby droga biegła przez Rzeszów, Boguchwałę i Tyczyn. Z realizacji tego wariantu drogi południowej wojewoda się jednak wycofała po protestach mieszkańców i burzliwej rozmowie z Tadeuszem Ferencem, prezydentem Rzeszowa
Obwodnica na szóstym miejscu
Analizy departamentu strategii i rozwoju w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju pokazały, że z trzech wariantów to ten proponowany przez ratusz jest właściwy i według tej koncepcji obwodnica południowa powinna być wybudowana.
Ministerialny dokument przygotował kilkuosobowy zespół badawczy. Do Rzeszowa analizę przywiózł wiceprezydent Marek Ustrobiński, który jest członkiem rady ekspertów działającej przy Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.
Analizie poddano 52 inwestycje na terenie całej Polski, które są lub będą realizowane i dotyczą budowy autostrad, dróg ekspresowych, krajowych, wojewódzkich, czyli wszystkich tych, których budowa może być współfinansowana przez Unię Europejską. Wśród nich na szóstej pozycji znalazła się też obwodnica południowa Rzeszowa w takim przebiegu, który wskazywał ratusz.
Badacze w swojej analizie wskazują, że budowa obwodnicy w takim wariancie jest potrzebna, ponieważ zwiększa dostępność komunikacyjną miasta poprzez połączenie z europejską siecią transportową TEN-T oraz odciąża centrum miasta.
Ministerstwo: Obwodnica jest niezbędna
Naukowcy wskazują, że budowa obwodnicy poprawi komfort dojazdu do pracy mieszkańców gmin zlokalizowanych na południe od Rzeszowa, szczególnie tych z okolic Boguchwały i Tyczyna oraz samych mieszkańców Rzeszowa. „Ma to szczególne znaczenie w kontekście poszerzania granic administracyjnych miasta” – piszą naukowcy w analizie.
Kolejną zaletą obwodnicy ma być poprawa dostępu do przejść granicznych z Ukrainą – w Krościenku oraz lepsze skomunikowanie z autostradą A4 i drogą ekspresową S19.
„Rzeszów stanowi główny punkt dojazdów komunikacyjny w kierunku Karpat Wschodnich i Bieszczad. Możliwości komunikacyjne wpłyną na podniesienie atrakcyjności tych terenów, zarówno w kategoriach turystycznych, jak i alternatywach mieszkaniowych” – czytamy w analizie.
Naukowcy wskazują także, że budowa obwodnicy poprawi także bezpieczeństwo na drogach, przyczyni się do zmniejszenia emisji spalin, wytwarzanych przez samochody. Naukowcy podkreślają, że obwodnica „jest niezbędnym rozwiązaniem infrastrukturalnym”.
Zwróci się w niecałe 3 lata
– Do analizy jest dołączony także wykaz kosztów, który mówi o tym, jak inwestycja jest opłacalna. W Niemczech przyjmuje się, że jeżeli droga zwróci się po 20 latach, to jest to dobra inwestycja, jeżeli po 15 latach, to jest super inwestycja. Nasza droga, gdyby była zbudowana, zwróciłaby się w 2,75 roku. To pokazuje, jak budowa drogi południowej jest potrzebna, skoro nawet w analizach ministerstwo pisze o tym bardzo szeroko – mówi Marek Ustrobiński.
Wiceprezydent Rzeszowa zapewnia także, że proponowany przez miasto pierwotny wariant obwodnicy południowej przygotowanej przez ratusz jest dobrze przemyślany. – Był ustalony prawie 30 lat temu i pokazany w planie województwa, wypracowany na podstawie wielu dokumentów urbanistycznych. Pozytywnie opiniował go m.in. w lutym 2017 roku zarząd województwa podkarpackiego i zarząd powiatu rzeszowskiego – mówi Ustrobiński.
Władze miasta zapewniają także, że dokumentacja, która pozwoli na uzyskania zezwolenia na budowę drogi, również jest już gotowa w 95 proc. Jedyne co urzędnicy muszą poprawić to kwestie związane z oddziaływaniem obwodnicy na środowisko.
Wybudują rzutem na taśmę?
Czy jeśli uda się poprawić i uzupełnić dokumenty to inwestycja oszacowana na prawie 450 mln zł zostanie zrealizowana? Czy wystarczy unijnych dotacji na finansowanie tak ważnej i strategicznej drogi dla Rzeszowa? Prezydent Tadeusz Ferenc zapewnia, że miasto zrobi wszystko, aby obwodnica powstała.
– Zwykle na koniec unijnej perspektywy finansowej są pieniądze, bo ktoś nie zrealizował swoich projektów. Tak było w przypadku budowy mostu Mazowieckiego, czy al. Sikorskiego – mówi Tadeusz Ferenc, który liczy na to, że i przypadku obwodnicy finansowe szczęście miasta nie opuści.
Na ten moment budowa obwodnicy południowej jest zaplanowana na lata 2019-2021.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl