Ok. 16 tysięcy studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego rozpoczęło w poniedziałek rok akademicki 2023/2024. Rektor jest pełen obaw o przyszłość uczelni.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
W tegorocznej rekrutacji na studia na 68 kierunków Uniwersytetu Rzeszowskiego wzięło udział 18 101 osób, najwięcej od kilku lat. Nowych studentów jest 6 208, o 356 więcej niż w roku ubiegłym. Z zagranicy przyjęto 213 studentów, najwięcej w historii UR.
Największą popularnością cieszyły się kierunki medyczne, z lekarskim na czele (23 osoby na 1 miejsce; pielęgniarstwo, analityka medyczna, fizjoterapia) oraz filologia angielska i bezpieczeństwo wewnętrzne (8 osób), a także informatyka i psychologia (5 osób).
Po raz pierwszy UR rekrutował na 9 nowych kierunków – malarstwo, menadżer rozwoju produktu, nauczanie języków obcych (angielski i rosyjski), optometria, psychologia, studia miejskie, bezpieczeństwo i certyfikacja żywności, nanotechnologia, zarządzanie państwem.
23. rok akademicki na UR rozpoczęło 15 998 osób.
Ustawa 2.0? Niewiele dała
Dla prof. Sylwestra Czopka to ósmy i zarazem ostatni rok akademicki na stanowisku rektora. W swoim przemówieniu, którego słuchały władze województwa, miasta, parlamentarzyści PiS i Platformy Obywatelskiej, Lewicy, wskazał cztery kluczowe problemy.
Rektor mówił o „ciągłym braku stabilizacji w działaniach polskich uczelni”, za co obarczył zmieniające się prawo, np. obowiązującą od sześciu lat tzw. Ustawę 2.0, którą wprowadził rząd PiS. – Nie spełniła oczekiwań – stwierdził bez ogródek prof. Czopek.
Zwrócił uwagę, że reforma polskiego szkolnictwa wyższego utrwaliła „obecność uczelni dwóch prędkości”, zaczynając od organizacji, poprzez kryteria ocen jakości nauczenia, kończąc na zapewnieniu uczelniom gwarancji finansowania.
– Uczelniom potrzebny jest przede wszystkim spokój i przewidywalność w podejmowaniu ważnych decyzji rzutujących na ich rozwój – podkreślał prof. Sylwester Czopek. Mówił, że UR cierpi „na nasilającą się niestabilność i nieprzewidywalność otoczenia zewnętrznego”.
– We wszystkich możliwych wymiarach – stwierdził rektor UR.
„Łobuzy od historii”
Sytuację uczelni porównał do trwającej wojny na Ukrainie. – Odpowiada temu, co Zbigniew Herbert określił „arytmetyką współczucia”, czyli spowszednieniem śmierci w kolejnych miesiącach walk, które rozpoczęli „łobuzy od historii” – cytował prof. Czopek.
Przypomniał, że wśród społeczności akademickiej są studenci i profesorowie z Ukrainy. Wspomniał również, że UR był w izolacji w czasie pandemii, a ostatnio w Rzeszowie wybuchła epidemia Legionellą.
– Do tego dodajmy trudności ekonomiczne, zmieniający się klimat, niezależnie od diagnozowanej przyczyny, po konieczne zmiany, które wymusza współczesny świat w rozwoju nauki i jej praktycznego wykorzystania – mówił prof. Sylwester Czopek.
„Na świecie tylu idiotów…”
Zwrócił też uwagę na konieczność prowadzenia badań podstawowych, a te, zdaniem rektora UR – „wydają się być w defensywie”. Czopek cytował Alberta Einsteina: „Nauka uległaby stagnacji, gdyby miała służyć wyłącznie celom praktycznym”.
– Gdzie tradycyjna misja uniwersytetu, wyrastająca z humanizmu i tradycji europejskich, gdzie kultura, świadomość i odpowiedzialność obywatelska, troska o „nasz świat”? – pytał retorycznie rektor Czopek. Dodał, że znane wszystkim są też problemy z demografią.
Czopek mówił też o „kryzysie autorytetów” i „lekceważeniu wiedzy”. Cytował Stanisława Lema: „Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu”. Krytykował „kulturę płytkiego koniunkturalizmu”, „łatwy poklask” i „szybki sukces”.
– Studia stają się coraz bardziej nauką zawodu a nie kształtowaniem własnej osobowości opartej na interdyscyplinarnej, akademickiej wiedzy – stwierdził z ubolewaniem prof. Sylwester Czopek.
Chore „rankingowe wyścigi”
I przeszedł do „przyziemnych problemów”, a tymi są finanse. – Jesteśmy ciągle napominani jakie to słabe miejsca w międzynarodowych rankingach zajmują polskie uniwersytety – mówił rektor, krytykując „rankingowe wyścigi”.
– Szykując się do startu, nie ma nas tam gdzie powinniśmy być – w blokach startowych, ale gdzieś daleko za nimi – utyskiwał Czopek, mówiąc, że nie ma mowy o korzystnym wyniku w „biegu po satysfakcję, sławę i ukontentowanie wszystkich obserwujących”.
Przyczyna? Według rektora, to wciąż niskie wydatki państwa na naukę i szkolnictwo wyższe. W tym roku wynoszą one 1,11 proc. PKB, a Unia Europejska rekomenduje 3 procent. – Zwróćcie uwagi na ten aspekt funkcjonowania państwa – apelował do polityków.
Trudno zarządzać, kształcić…
Nie przejął się oskarżeniami o „herezję”, gdy podważył sens „kompetencji profesorskich” rektorów uczelni. – Czy ten zmieniający się świat sprzyja jeszcze funkcjonowaniu uniwersytetów z ich tradycyjną, humanistyczną i kulturotwórczą wizją? – pytał Czopek.
– W dzisiejszym nieprzewidywalnym i nadmiernie zbiurokratyzowanym środowisku trudno zarządzać, planować, działać, kształcić i wychowywać, tworzyć innowacje, odkrywać i popularyzować – mówił rektor UR.
Ale też pracownikom dziękował za ich pracę. Mimo „trudnych lat”, UR ma na koncie sukcesy – jest wysoko w międzynarodowych rankingach naukowych, dostaje granty badawcze, pracownicy goszczą na łamach najbardziej znaczących czasopism międzynarodowych.
Z łopatą się nie rozstanie
Prof. Czopek mówił, że UR wzbogacił się o nowe, ważne obiekty, ale w tej materii „do zrobienia jest jeszcze bardzo dużo”. Czopek nie spełni już swojego marzenia jako rektora – nie wbije łopaty pod budowę kampusu nauk społecznych i szpitala uniwersyteckiego.
– Łopatę ciągle będę miał w pogotowiu – zapowiedział.
Do tegorocznych sukcesów UR zaliczył włączenie struktury uczelni w Uniwersytecki Szpital Kliniczny. – „Polak potrafi”, ale chcielibyśmy, aby nie było to dewizą, a oczekiwanym i należnym nam sukcesem wytężonej pracy na „normalnych” warunkach – mówił rektor.
Wspomniał, że rok akademicki 2023/2024 będzie dla polskich uczelni rokiem wyborów nowych władz. – Dość skomplikowany system wyborczy nie zdominuje działalności Uniwersytetu. Najważniejsze są przecież nauka i dydaktyka – zaznaczył prof. Czopek.
– Kadencyjność powinna służyć utrwalaniu dobrych praktyk, a jej celem nie jest myślenie i działanie kilkuletnie, ale troska o dobro wspólne i kontynuowanie dążenia do doskonałości w każdym aspekcie w zgodzie z wielowiekową tradycją uniwersytecką – podkreślał rektor.
Coraz więcej stypendystów
Zwrócił się też do studentów. Życzył im, by czas studiów wykorzystali „dla zdobycia wiedzy i kształtowania swojej osobowości”. Czopek mówił, że studenci mogą się spełniać w licznych kołach naukowych, startować w programach.
W 2023 roku stypendia ministra edukacji narodowej i nauki otrzymało 19 studentów uniwersytetu, rok wcześniej 17. UR zajmuje szóste miejsce wśród wszystkich polskich uczelni z największą liczbą ministerialnych stypendystów.
– To wymierny wskaźnik jakości kształcenia w naszej uczelni – uważa Sylwester Czopek.
Sukces bardziej smakuje, gdy…
Na zakończenie, studentom, doktorantom i wykładowcom zadedykował sentencję Benjamina Franklina, jednego z ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych: „Powiedz mi, to zapomnę. Naucz mnie, to może zapamiętam. Zaangażuj mnie, to się nauczę”.
– Angażujmy się! Nasze osiągnięcia tym bardziej smakują, im więcej wkładamy w nie naszego wysiłku. Niech rok akademicki 2023/2024 będzie dla naszej Alma Mater i nas wszystkich pomyślny i szczęśliwy. Vivat Academia, Vivant Professores! – zakończył rektor.
Uroczystość rozpoczęcia nowego roku akademickiego tradycyjnie zakończyła immatrykulacja studentów.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl