Co król Jagiełło robił na wzgórzu plebańskim?. Jak się bawiła elita dawnego Łańcuta? Kogo spotkała Regina? Już niebawem będzie można się tego dowiedzieć z audioprzewodnika i każdy na własną rękę będzie mógł zwiedzić miasto.
Zdjęcia: Facebook.com / Miasto Łańcut
Audioprzewodnik nagrywało dziewięć osób. Ośmiu pracowników urzędu miasta i Joanna Kluz, historyczka z Muzeum Zamku w Łańcucie, która jest też autorką tekstu. To z ich ust dowiemy się fascynujących rzeczy o prawie 700-letniej historii miasta.
Godzinne nagranie dotyczy wybranych miejsc w centrum miasta. Narratorką jest Joanna Kluz, która w audioprzewodniku ma na imię Regina i jest mieszkanką Łańcuta – Przed wiekami to było popularne imię – mówi Michał Mac, kierownik Wydziału Sportu Promocji i Turystyki Urzędu Miasta, który również użyczył swojego głosu.
– Regina spaceruje po mieście i opowiada o tym co widzi. Rozmawia też ze spotkanymi ludźmi, którzy są przedstawicielami poszczególnych epok. To właśnie w te role wcielili się urzędnicy.
Spacer rozpoczyna się przy Centrum Informacji Turystycznej sąsiadującym z barokową synagogą, w której m.in zachowała się oryginalna bima, czyli podwyższenie, z którego odczytywana jest Tora. Później jest budynek dawnego Kasyna Urzędniczego, gdzie ponad 100 lat temu kwitło życie towarzyskie Łańcuta.
Następnie Rynek i planty oraz kościół parafialny ze wzgórzem plebańskim łańcuckiej Fary. – To tam spotkał się król Władysław Jagiełło z księciem Witoldem i planowali bitwę pod Grunwaldem – dodaje Michał Mac. – Legenda głosi, że również tam Jagiełło oświadczył się Elżbiecie Granowskiej, która była jego trzecią żoną.
Po powrocie na Rynek mijamy dawny kościół i klasztor Dominikanów, Willę Róża, budynek pierwszej szkoły, gdzie obecnie mieści się podstawówka, i siedzibę łańcuckiego Sokoła z XIX wieku.
Wycieczka kończy się przy Centrum Informacji Turystycznej na skrzyżowaniu ul. 3 Maja i ul. Zamkowej, którego oficjalne otwarcie połączone z oficjalną prezentacją audioprzewodnika zaplanowano w przyszłym miesiącu.
Nagrania w studiu trwały jeden dzień, teraz zostaną zmontowane z efektami dźwiękowymi. – Będzie słychać szum ulicy, przy synagodze żydowskie śpiewy, na wzgórzu plebańskim modlitwy, a na Rynku konie – opowiada Michał Mac.
Dźwiękowy przewodnik – również w wersji angielskiej, będzie dostępny za darmo, na stronach urzędu. Niewykluczone, że miasto kupi też odtwarzacze ze słuchawkami, które będzie można wypożyczyć za kilka złotych w Centrum.
– Zrobiliśmy to za darmo – odpowiada Michał Mac, gdy pytamy ile kosztowało nagranie audioprzewodnika. – Największy wkład miała Joanna Kluz, która napisała 18 stron tekstu. Zapłacimy tylko za wynajęcie studia, to będzie ok. 1 tys. zł – dodaje.
Michał Mac przyznaje, że trudno było namówić pracowników urzędu do udziału w produkcji. Tłumaczyli, że nie są profesjonalnymi lektorami, więc nie mają nienagannej dykcji. Zmotywował ich burmistrz Łańcuta Rafał Kumek. Samo nagranie przewodnika to już pomysł Marcina Jaworskiego z Wydziału Sportu Promocji i Turystyki Urzędu Miasta.
W ten sposób urzędnicy chcą zachęcić turystów, którzy przyjeżdżają do Łańcuta, ale najczęściej tylko do Zamku, do poznania historii miasta.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl