Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił wniosek miejskiej prokuratury. 34-letni Łukasz B. najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Decyzja sądu o aresztowaniu Łukasza B. zapadła we wtorek, 29 listopada, dzień wcześniej Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów przedstawiła 34-latkowi trzynaście zarzutów dotyczących kradzieży z włamaniem.
– Przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył krótkie wyjaśnienia – poinformował podinsp. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. To właśnie kryminalni tej komendy w minioną niedzielę w hotelu w Śródmieściu zatrzymali Łukasza B.
34-latek noc spędził w policyjnym areszcie. W pierwszych godzinach była mowa o jednym przypadku splądrowania mieszkania przez mężczyznę. Z każdą kolejną godziną dochodziły nowe zarzuty, jak na razie uzbierało się ich 13.
– A nie wykluczone, że będzie ich jeszcze więcej – twierdzi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje pracę miejskiej prokuratury.
Łukasz B. jest mieszkańcem powiatu jarosławskiego. To on, jak ustalili śledczy, dopuścił się serii włamań do mieszkań i domów w Rzeszowie. Policja była o nich informowana od sierpnia br. do zeszłej soboty, gdy okradziono kolejne mieszkanie – przy ul. Cegielnianej.
Sprawca zabierał z mieszkań wszystko co miał pod ręką, głównie pieniądze i biżuterię. – Funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego łączną wartość strat oszacowali na ponad 80 tys. zł – dodaje rzecznik Szeląg.
Łukasz B. jest bardzo dobrze znany organom ścigania. To recydywista, kara do 10 lat więzienia, jaka grozi za kradzieże z włamaniem, może być więc podwyższona. Policjanci ustalają, czy 34-latek mieszkania i domy okradał sam, czy miał jeszcze wspólników.
Poszkodowani są z całego miasta, głównie z osiedli, które są pod nadzorem komisariatu policji na Baranówce.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl