Przy ulicy Strzelniczej w Rzeszowie Krajowy Zasób Nieruchomości chce budować 27 bloków na około 1000 mieszkań w ramach programu „Mieszkanie Plus”.
Do Rzeszowa ponownie wraca temat „Mieszkania Plus”. W ubiegłym tygodniu w ratuszu gościli przedstawiciele Krajowego Zasobu Nieruchomości. KZN to powołana w 2017 roku osobowość prawna, który ma poprawić dostęp do mieszkań w Polsce, w szczególności dla osób, którzy mają problemy z uzyskaniem kredytów.
W założeniu KZN gromadzi ziemie należące do Skarbu Państwa, a następnie wykorzystuje je pod budowę mieszkań o atrakcyjnym czynszu, w formule najmu lub najmu z opcją dojścia do własności. Krajowy Zasób Nieruchomości ma pomóc w realizacji rządowego programu „Mieszkanie Plus”, o którym już wiele osób zdążyło zapomnieć.
Bo tanio wcale nie było
„Mieszkanie Plus” to w Rzeszowie temat nienowy. Wojciech Buczak (PiS), który w 2018 roku walczył o fotel prezydenta Rzeszowa, wtedy także jako poseł, wypomniał wówczas miastu, że nie realizuje rządowego programu. Buczak i radni PiS nawiązywali do podpisanego przez ratusz w 2016 roku listu intencyjnego z BGK Nieruchomości.
Plan był taki, że w Rzeszowie z rządowego programu powstanie około 160 mieszkań przy ul. Wandy Tarnawskiej. Miasto ostatecznie zrezygnowało z tego pomysłu, bo okazało się, że „Mieszkania Plus” wcale takie tanie nie są, a i zainteresowanie nimi też było małe. Problem polegał także na tym, że miasto w tym układzie miało pełnić rolę swego rodzaju żyranta.
Jeśli wynajmujący nie spłaca zadłużenia, wówczas robi to za niego samorząd, który dał pod budowę „bloku+” działkę. Dla Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, takie rozwiązanie było nie do przyjęcia.
W 2023 roku pierwszy blok?
Teraz koncepcja na „Mieszkanie Plus” jest inna. KZN chce budować bloki, ale na swoich działkach przy ul. Strzelniczej. Miasto wybudowałoby jedynie drogi dojazdowe. Plan dość ambitny – ma powstać w sumie 27 bloków o różnej wielkości, gdzie znajdzie się około 1000 mieszkań. Pierwszy blok miałby zostać oddany do użytku już w 2023 roku.
– Dostaliśmy dopiero wstępną koncepcję lokalizacji bloków – mówi Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa. – O szczegółach KZN będzie dopiero z nami rozmawiał, bo nie do końca mają plan na realizację tego przedsięwzięcia – zastrzega.
Chodzi o to, że KZN chciał, by miasto weszło do spółki celowej, gdzie część wybudowanych mieszkań byłoby wynajmowanych, a część sprzedanych. Ten pomysł okazał się niemożliwy do realizacji, ponieważ narodził się problem natury prawnej.
– Nie możemy uczestniczyć w żadnym projekcie, w którym część mieszkań jest zbywana. Samorząd nie ma w swojej działalności budowy i sprzedaży mieszkań, czyli tzw. deweloperki. My budujemy mieszkania na tzw. potrzeby własne, np. komunalne. KZN musi zastanowić się, kto inny bloki wybuduje i później będzie nimi zarządzał – mówi Gutkowski.
Widzą potencjał w Rzeszowie
Miasto podpowiada: współpraca z rzeszowskimi spółdzielniami mieszkaniowymi lub spółką prawa handlowego, jaką jest Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych i deweloperem. Wówczas jest szansa, by bloki powstały. Deweloper sprzeda mieszkania taniej niż zwykle, bo nie będzie musiał doliczać kosztów wykupu gruntu – KZN przekaże go bezpłatnie.
– KZN widzi potencjał w Rzeszowie, dlatego chce zagospodarować swój teren przy ulicy Strzelniczej i oddać go mieszkańcom – twierdzi Andrzej Gutkowski.
Dziś trudno określić, kto i na jakich warunkach mógłby ubiegać się o mieszkanie. Można się spodziewać, że pierwszeństwo będą miały rodziny wielodzietne. Wiadomo, że czynsz ma być niski, docelowo mieszkanie ma przejść na własność wynajmującego. Przeciętna wartość mieszkania w Rzeszowie to dziś 338 793 zł, 1 m kw. średnio kosztuje 6040 zł.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl