Zdjęcie: Patryk Ogorzałek / Rzeszów News

Kierowcy i pasażerowie autobusów MPK o minionym wtorku woleliby zapomnieć. Na wiele godzin w Rzeszowie utknęli w gigantycznych korkach. Politycy PiS wyczuli „krew”, by zaatakować miasto.

To, co się działo we wtorek po południu do godzin wieczornych na rzeszowskich ulicach, przeszło jakiekolwiek granice cierpliwości. Z powodu wymiany sterowników sygnalizacji świetlnej i montowania nowych kamer na skrzyżowaniu ulic Powstańców Warszawy, Podwisłocze i Kwiatkowskiego, całe miasto było zakorkowane. Kierowcy ugrzęźli w korkach, autobusy MPK były totalnie opóźnione.

– Mieliśmy Armageddon – mówili nam pracownicy MPK. 

Na wtorkowe gigantyczne korki w Rzeszowie w środę zareagowali rzeszowscy radni PiS. „Wyrażamy swoje oburzenie i oczekujemy natychmiastowych wyjaśnień od Prezydenta Ferenca, dlaczego władze miasta nie uprzedziły mieszkańców o planowych remontach sygnalizacji” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Marcina Fijołka, szefa klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.

Skandaliczna sytuacja

PiS uważa, że korków dałoby się uniknąć, gdy ratusz z wyprzedzeniem poinformował kierowców o pracach remontowych. PiS oczekuje od miasta wyjaśnień w zakresie inteligentnego systemu transportu miejskiego. Ratusz w ostatnich latach wydał na wdrożenie systemu ponad 300 mln zł. PiS twierdzi, że miał on „neutralizować tego rodzaju sytuacje kryzysowe”. 

„Mieszkańcy Rzeszowa mają prawo usłyszeć wyjaśnień prezydenta w sprawie skandalicznej sytuacji związanej z paraliżem komunikacyjnym, który miał miejsce w ubiegły wtorek” – czytamy dalej w oświadczeniu PiS.

Politycy tej partii zapowiedzieli jednocześnie, że skierują interpelację do prezydenta Tadeusza Ferenca i przewodniczącego Rady Miasta, by na najbliższej sesji znalazł się punkt dotyczący informacji na temat przyczyn wtorkowego chaosu komunikacyjnego, braku powiadomienia mieszkańców o możliwych utrudnienia w ruchu oraz funkcjonowania Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego. 

„Oczekujemy, że w przyszłości nigdy więcej nie dojdzie do tego typu sytuacji, a o wszelkich możliwych trudnościach, które będą wynikać z koniecznych prac i remontów mieszkańcy miasta będą odpowiednio wcześnie powiadamiani” – dodali radni PiS. 

Będzie rządził PiS, korków nie będzie?

Ratusz ma już odpowiedź. – Ze stanowiska radnych PiS wynika, że gdyby oni rządzili w mieście, to korków w Rzeszowie by nie było – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Miejscy urzędnicy tłumaczą, że do wtorkowego paraliżu komunikacyjnego przyczyniły się nie tylko prace na al. Powstańców Warszawy, ale również popołudniowy wypadek w okolicach al. Rejtana i ul. Paderewskiego, który korki jeszcze bardziej pogłębił. 

Ratusz wyjaśnia, że w najbliższych tygodniach na najważniejszych skrzyżowaniach wymieniane będą wspomniane sterowniki i montowane nowe kamery. – Chodzi o poprawę bezpieczeństwa. Montowanie tych urządzeń nie może się odbywać w nocy. Te prace trwają po kilkanaście godzin. Sygnalizacje świetlne muszą być wyłączane – przekonuje Maciej Chłodnicki. 

Będzie powtórka?

Sterowniki i kamery zamontowano już na kilku skrzyżowaniach: Batalionów Chłopskich – Langiewicza oraz Powstańców Warszawy – Kwiatkowskiego – Podwisłocze. W najbliższy wtorek podobne prace będą prowadzone na skrzyżowaniu ulic Wyzwolenia, Maczka i Lubelskiej. 

Z kolei od 27 kwietnia do 3 maja roboty będą się odbywały na placu Śreniawitów. W tym czasie będzie także modernizowana nawierzchnia placu, który w tych dniach będzie całkowicie wyłączony z ruchu. 

– W połowie maja planowana jest wymiana sterowników i montaż kamer na skrzyżowaniach: Powstańców Warszawy – Rejtana – Sikorskiego, Powstańców Warszawy – Dąbrowskiego –  Podkarpacka oraz Krakowska – Okulickiego – informuje nas Maciej Chłodnicki.

Dokładny termin tych prac nie jest jeszcze znany. Ratusz zwraca uwagę na jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. – Wtorkowa sytuacja chyba już wszystkim uzmysłowiła, jak bardzo w mieście jest potrzebna obwodnica południowa. Niestety, wojewoda podkarpacki [Ewa Leniart z PiS – przyp. red.] nie wydała pozwolenia na budowę – mówi rzecznik Chłodnicki.

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama