Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Karpatka” – takie imię nosić będzie maszyna Tunnel Boring Machina, która wydrąży tunel na drodze ekspresowej S19 Rzeszów Południe – Babica.

W środę (21 grudnia) Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła wyniki konkursu na imię dla „kreta”. Internauci od 28 listopada do 16 grudnia mogli głosować na jedną z sześciu propozycji, które przesyłano do 23 listopada.

Wszystkich zgłoszeń łącznie było ok. 1500, unikalnych – 348. Z tych do głosowania komisja konkursowa, w której zasiadali m.in. przedstawiciele GDDKiA i Mostostalu Warszawa, wytypowała 6: „Bieszczadka”, „Duża Mi”, „Karpatka”, „Nela”, „Podkarpatka” i „ViaKarpatka”. 

W konkursie zwyciężyła „Karpatka”. – Na tę nazwę oddano w naszej ankiecie 6073 głosy z ok. 9 tys. głosów, a przewaga nad kolejną propozycją była znacząca – poinformowała Joanna Rarus z rzeszowskiego oddziału GDDKiA. 

Druga w kolejności była „Duża Mi” (822). „Nela” zdobyła 673 głosy, „ViaKarpatka” – 558, „Podkarpatka” – 529, a Bieszczadka 408. 

Laureatami konkursu są osoby, których unikalne propozycje nazw trafiły do drugiego etapu. W przypadku, gdy jedna nazwa została zaproponowana przez więcej niż jednego uczestnika, komisja wyłoniła laureata spośród tych uczestników w losowaniu.

Laureaci będą mogli odwiedzić plac budowy tunelu na S19 Rzeszów Południe – Babica. Otrzymają również zestaw promocyjnych upominków od GDDKiA oraz wykonawcy inwestycji, czyli konsorcjum firm Mostostal Warszawa i Acciona Construction.

Główne elementy „kreta” już zostały przetransportowane na plac budowy w Babicy. Pierwszy dotarł 29 listopada, drugi – 20 grudnia. Maszyna, którą sprowadzono z Hiszpanii, będzie drążyła ponad 2-kilometrowy tunel na S19. Ma być złożona w połowie 2023 r. 

Ostatni konwój, składający się z czterech zestawów, ruszy w styczniu. Będzie to jednak transport znacznie mniejszych części maszyny. Nie będzie on generował utrudnień w ruchu i zostanie podzielony na dwie noce. 

„Kret” transportowany jest z Hiszpanii w elementach. Część drogą lądową na ciężarówkach, a największe elementy przypłynęły do Polski statkiem. Ze Szczecina do Opola przetransportowano je barkami i pontonami po Odrze, a następnie ruszyły w drogę lądem.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama