fot. Czytelnik Rzeszów News
Reklama

Służby środowiskowe monitorują potok Młynówka po poniedziałkowym wycieku substancji ropopochodnej ze stacji paliw przy centrum handlowym Aucham w Krasnym k. W Rzeszowie w rejonie ul. Witosa i osiedla Mieszka I nie stwierdzono śladów zanieczyszczenia ani zapachu substancji ropopochodnych. Operator stacji został wezwany do złożenia wyjaśnień i przedstawienia dokumentacji działań awaryjnych.

O sprawie wycieku substancji ropopochodnej ze stacji paliw przy dużym hipermarkecie w Krasnym informowaliśmy wczoraj. Choć te dane nie zostały oficjalnie potwierdzone, to według naocznego świadka, do potoku Młynówka mogło się dostać nawet tysiące litrów. Co aktualnie dzieje się w sprawie?

Młynówka pod nadzorem

Wody Polskie i WIOŚ prowadzą stałą obserwację koryta potoku na całym odcinku miejskim.

– Od rana sprawdzamy Młynówkę w kilku punktach. W rejonie ul. Witosa i osiedla Mieszka I woda jest czysta, widać żywe ryby i nie czuć zapachu paliwa. Kontrolujemy też odcinki niżej, aż do ujścia do Wisłoka – mówi nam Krzysztof Gwizdak, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. Służby na bieżąco weryfikują też zgłoszenia mieszkańców.

Działania operatora

Operator stacji został oficjalnie wezwany do wyjaśnienia szczegółów i okoliczności zdarzenia i przekazania, jakie procedury uruchomiono bezpośrednio po wycieku.

– Oczekujemy pełnej dokumentacji działań awaryjnych, informacji o współpracy z firmą odbierającą sorbenty oraz harmonogramu dalszych czynności. Część formalności może potrwać, bo siedziba operatora jest w Warszawie, ale sprawę prowadzimy na bieżąco – dodał dyrektor Gwizdak.

WIOŚ pobrał próbki do analiz. W części badań na parametry biochemiczne standardowo wymagana jest kilkudniowa inkubacja prób laboratoryjnych, więc wyniki nie pojawią się od razu. 

fot. Czytelnik Rzeszów News

Reklama

Interwencja służb

Przypomnijmy, w poniedziałek 18 sierpnia ok. godz. 16:50 policja otrzymała zgłoszenie o zanieczyszczeniu w rowie melioracyjnym przy jednej z posesji w Krasnem. Na miejsce skierowano straż pożarną, która dwa razy musiała rozstawić rękawy sorpcyjne, ponieważ szybko nasiąkały.

Według uczestnika działań ratowniczych do rozlania doszło podczas tankowania zbiornika.

Operator zgłosił wyciek 500 litrów, ale rzeczywista ilość mogła sięgać nawet 1000–2000 litrów.

Ustalenia i kroki

Policja prowadzi postępowanie z art. 182 § 2 kodeksu karnego. Za nieumyślne zanieczyszczenie środowiska grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. O jaką posesję chodzi. Policja i straż nabierają wody w usta.

Rowy i odpowiedzialność

Wody Polskie przypominają, że rowy melioracyjne nie należą do ich kompetencji. Zgodnie z prawem wodnym są własnością i w utrzymaniu właściciela działki, na której zostały wykonane. W tym zakresie instytucja akcentuje rozdział odpowiedzialności, koncentrując się na skutkach wycieku w cieku publicznym oraz na współdziałaniu służb.

(rem)

Czytaj więcej:

Rzeszowski zalew do odmulenia. Prace bez zapachu i utrudnień

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama