Wypadek w Leszczawie Dolnej. Kierowca ukraińskiego autokaru aresztowany

Na trzy miesiące został aresztowany 42-letni Mykola Ł., kierowca ukraińskiego autokaru, który w piątek doprowadził do tragicznego wypadku w Leszczawie Dolnej. Zginęły trzy osoby, 51 zostało rannych.

Ukrainiec jest podejrzany o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 12 lat więzienia. – Wnioskowaliśmy o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, bo obawialiśmy się, że mógłby on uciec z Polski – mówi Rzeszów News Beata Starzecka-Skrzypiec, wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

W niedzielę wieczorem Sąd Rejonowy w Przemyślu przychylił się do wniosku prokuratury i Mykolę Ł. aresztował na trzy miesiące. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że w chwili zdarzenia posłuszeństwa odmówiły mu hamulce.

Według prokuratury 42-latek ponad dwukrotnie przekroczył prędkość. Na tym odcinku drogi krajowej nr 28 dopuszczalna wynosiła 30 km/h, a kierowca autokaru – według biegłych – jechał 70-80 km/h.

Mykola Ł. prokuratorskie zarzuty usłyszał w niedzielę. Mówił, że taką trasę autokaru (przekroczył granicę polsko-ukraińską w Krościenku) pokonywał po raz pierwszy, droga była śliska, panowała mgła. 42-latek twierdzi, że nie widział znaku ograniczenia prędkości do 30 km/h.

– Jest mi bardzo przykro, przepraszam, proszę o wybaczenie. Wolałbym być na miejscu tych trzech osób, które zginęły – mówił kierowca podczas przesłuchania w prokuraturze. 

Mykola Ł. pochodzi z okolic Lwowa, jest rozwiedziony, utrzymuje dwójkę swoich dzieci. Kierowcą zawodowym jest od 10 lat, od około sześciu lat wozi turystów, od stycznia br. na zagranicznych trasach. 

Ukrainiec w prokuraturze mówił, że do zmiany trasy piątkowej wycieczki z Lwowa do Wiednia namówili go przedstawiciele ukraińskiego biura podróży, które było organizatorem wycieczki.

Autokarem jechały 54 osoby. W wypadku zginęły trzy osoby: dwie kobiety w wieku 30 i 55 lat oraz 31-letni mężczyzna. Do tragedii doszło w piątek ok. godz. 22:00 na drodze krajowej nr 28 pomiędzy Leszczawą Dolną i Kuźminą. Na ostrym zakręcie autokar wypadł z drogi, przełamał bariery energochłonne, spadł z kilkunastometrowej skarpy i dachował. 

W szpitalach nadal przebywa ponad 30 osób. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama