Niespodziewane ruchy w podkarpackiej Platformie Obywatelskiej. Zarząd centrali partii rozwiązał jej regionalne struktury. Krzysztof Kłak stracił funkcję lidera, a na jego miejscu wyznaczono komisarza – został nim rzeszowski poseł Zdzisław Gawlik.
O rozwiązaniu podkarpackich struktur PO poinformował w piątek Piotr Borys, szef Biura Krajowego PO, który twierdzi, że decyzja centrali partii nie jest spowodowana wewnętrznym konfliktem wśród działaczy Platformy na Podkarpaciu, a „próbą odbudowy i wzmocnienia” struktur.
„Podkarpacie jest trudnym dla nas regionem. Tam w Sejmiku rządzi PiS. Szukamy więc takiej formuły przebudowania regionu, która pozwoli nam w przyszłości wygrać z PiS” – powiedział Borys, cytowany przez portal TVN24.pl
Funkcję szefa podkarpackiej PO stracił Krzysztof Kłak, który pełnił to stanowisko od stycznia 2016 roku. Kłak w partyjnych wyborach pokonał wówczas europosłankę Elżbietę Łukacijewską i byłego posła Marka Porębę.
Zarząd PO zdecydował teraz o tym, że jej podkarpackimi strukturami do czasu wewnętrznych wyborów, które mają się odbyć jesienią 2017 r., będzie rządził komisarz. Na tę funkcję wyznaczono rzeszowskiego posła Zdzisława Gawlika. Odwołany z funkcji przewodniczącego Krzysztof Kłak będzie zastępcą Gawlika, drugim została Elżbieta Łukacijewska.
Poprosiliśmy Kłaka o komentarz do tych zmian personalnych. – Zapraszam w poniedziałek na konferencję prasową. Podkarpacka Platforma jest razem i będzie! – stwierdził tylko.
To dość zaskakujące ruchy w szeregach PO na Podkarpaciu. Ostatnie wydarzenia z udziałem Grzegorza Schetyny, lidera Platformy, który dwukrotnie był w Rzeszowie (relacje TUTAJ i TUTAJ), nic nie wskazywały, że regionalną PO czekają wstrząsy personalne.
– Może dostrzegli braki, a przed nami wiele ciężkiej pracy – słyszymy w podkarpackiej Platformie.
W tym tygodniu Krzysztof Kłak, wspólnie z szefową podkarpackiej Nowoczesnej Anną Skibą i liderem podkarpackiego Komitetu Obrony Demokracji Kubą Karysiem, ogłosili porozumienie przeciwko PiS w najbliższych wyborach samorządowych. Przystąpiło do niego także SLD i proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa.
„AntyPiS-owski blok” miał pracować nad wspólną listą do Rady Miasta Rzeszowa i wyłonić wspólnego kandydata na prezydenta stolicy Podkarpacia. Miał nim być obecny prezydent Rzeszowa – Tadeusz Ferenc (SLD). Zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami Grzegorza Schetyny, PO miała wystawić swojego kandydata.
Centrala PO nie wycofuje się jednak z planów wspomnianego porozumienia.
Podkarpacie to dla Platformy bardzo trudny teren. Podczas wyborów parlamentarnych w 2015 roku w naszym województwie osiągnęła najgorszy wynik w kraju – ok. 13 proc. Do Sejmu wprowadziła tylko czterech posłów, o połowę mniej niż w poprzedniej kadencji.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl