– Rezygnacja z budowy bezpośredniego połączenia kolejowego z Rzeszowa do Warszawy, tworzy „kolejową białą plamę” w południowo-wschodniej Polsce – uważa zarząd województwa podkarpackiego.
Zarząd województwa sprzeciwia się planom budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego bez kolejowej „szprychy” łączącej region z lotniskiem w Baranowie. Przeciw takiemu rozwiązaniu są także posłowie PiS. O przyjętym przez zarząd stanowisku mówił w czwartek w Jasionce marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl (PiS).
Ortyl podkreślił, że zarząd sprzeciwia się wykluczeniu komunikacyjnemu Podkarpacia i Rzeszowa z sieci połączeń komunikacyjnych, które prowadzą do CPK. Dodał przy tym, że zarząd jest zadowolony, że rząd zdecydował się kontynuować budowę CPK.
– Nasze obawy dotyczą braku „szprych” komunikacyjnych, które proponowało Prawo i Sprawiedliwość, a które łączyły różne regiony naszego kraju – przypomniał marszałek.
PiS: a Bruksela chwaliła
Zdaniem Ortyla, podobna sytuacja miała miejsce w przypadku budowy drogi ekspresowej S19 (Via Carpatia), która nie znalazła się w dokumentach programowych pierwszego rządu PO i PSL. Zarząd województwa jest zaniepokojony nową koncepcją CPK, którą przedstawiono tydzień temu. Nie ma już w niej podkarpackiej „szprychy”.
– Te mapy pokazują, że powinniśmy do Warszawy jeździć przez Kraków. Jesteśmy ważnym węzłem komunikacyjnym, strategicznym, z punktu widzenia pomocy Ukrainie, czy też w przyszłości odbudowy Ukrainy – mówił Władysław Ortyl. Zaznaczył, że dziś województwo jest „wykreślane z planów inwestycyjnych”. – To nas bardzo niepokoi – dodał.
Ortyl przypomniał również, że plany budowy CPK „były dobrze odbierane przez Brukselę, szczególnie te 'szprychy’ komunikacyjne zaplanowane w projekcie”. Marszałek powiedział, że w ramach planowanej szprychy miało powstać też połączenie kolejowe Sanoka i Krosna do Rzeszowa, co znacznie usprawniłoby komunikację na południu regionu.
Podkarpacka „szprycha” zakładała budowę ponad 40-kilometrowego łącznika od Stalowej Woli w kierunku Rzeszowa. Miała połączyć Warszawę i CPK z Radomiem, Ostrowcem Świętokrzyskim, Stalową Wolą i Rzeszowem, a docelowo z Sanokiem. Szprycha” miała m.in. skrócić czas przejazdu pociągiem z Rzeszowa do Warszawy do 2 godzin i 15 minut.
Stagnacja i brak rozwoju
Posłanka Ewa Leniart, liderka PiS w regionie, w czwartek mówiła, że budowa CPK miała być impulsem dla rozwoju nie tylko kraju, ale również Podkarpacia. Przypomniała, że dzisiaj podróż pociągiem z Rzeszowa do Warszawy trwa około pięciu godzin. Ta podróż trwa krócej tylko wtedy, gdy się wybiera drogie pociągi Pendolino.
– Z rozwiązań, które proponuje rząd Donalda Tuska, nie zostało nic, ani dla Rzeszowa, ani dla Podkarpacia. To oznacza przede wszystkim stagnację i brak rozwoju dla naszego regionu – powiedziała Leniart.
Posłanka PiS podkreśliła, że obecnie transport to nie tylko szybka komunikacja, ale również miejsca pracy. Leniart zwróciła się również do lokalnych polityków PO oraz innych ugrupować wchodzących w skład rządu, aby nie godzili na wykluczenie Podkarpacia z rozwoju komunikacyjnego.
Poseł PiS Rafał Weber, były wiceminister infrastruktury, mówił, że obecny rząd nie prowadzi żadnych inwestycji kolejowych na wschód od Wisły. Jego zdaniem konieczna jest presja na rząd, aby wycofał się tych planów i przywrócił budowę szprych do CPK.
Tusk: nie zapomnieliśmy o was
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że w Baranowie między Łodzią a Warszawą powstanie najnowocześniejsze lotnisko w Europie. Jak dodał, rząd rezygnuje z koncepcji budowy linii kolejowych przecinających się w Baranowie. Zamiast tego proponuje połączenie kolejami wszystkich dużych polskich miast.
Ta decyzja oznacza, że nie powstanie m.in. kolejowa szprycha łącząca Rzeszów z CPK. Na Podkarpaciu decyzja ta wywołała wiele kontrowersji.
W miniony poniedziałek w Rzeszowie premier Tusk zapewniał, że „nikt o Rzeszowie nie zapomniał”. Szef rządu zapowiedział, że zwróci się do wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka, aby przygotował szczegółową informację, co do przyszłości transportu kolejowego w odniesieniu do wszystkich miast wojewódzkich.
– Po to, żebyśmy mieli jasność, jak będzie wyglądała przyszłość komunikacji kolejowej w relacji Rzeszów-reszta kraju – dodał wtedy Tusk.
CPK: Nierealne rozwiązanie
Spółka CPK poinformowała nas, że rozpoczęła prace mające na celu „ewaluację przyjętych korytarzy linii kolejowych” w zakresie m.in. spodziewanego ruchu pociągów, liczby pasażerów i adekwatności parametrów technicznych. I nie dotyczy to linii „Y” (Warszawa – Łódź – Wrocław / Poznań), która jest najbardziej zaawansowanym projektem,
Ta „ewaluacja” ma być gotowa na koniec 2025 roku. Ma uwzględniać m.in. położenie linii, stopień zaawansowania projektów oraz ewentualne alternatywne rozwiązania.
– Przedstawiane dotychczas wizje tzw. podkarpackiej „szprychy” związane ze skróceniem czasu przejazdu do niewiele ponad 2 godzin były całkowicie nierealne. Obecnie prace koncentrują się na usprawnieniu połączenia przez Kraków, tak by w 2027 roku na tej trasie pokonać drogę Rzeszów – Warszawa w około 200 minut – przekazała nam spółka CPK.
(RzN, PAP)
redakcja@rzeszow-news.pl