Zdjęcie: Urząd Wojewódzki w Rzeszowie

Podkarpacie gotowe na napływ Ukraińców uciekających ze swojego kraju. Na granicy powstały punkty recepcyjne, w których uchodźcy będą informowani, gdzie zostanie im udzielona pomoc.

Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, w czwartek po południu przyjechała na granicę w Korczowej. To właśnie tam powstał jeden z czterech punktów, w których obywatele Ukrainy mogą liczyć na pomoc. Trzy kolejne w: Medyce, Budomierzu oraz Krościenku. Jest też dodatkowy punkt, na dworcu kolejowym w Przemyślu. 

Punkty dla 600 osób

W punktach recepcyjnych uchodźcy będą informowani gdzie przygotowano dla nich schronienie, otrzymają także pomoc prawną dotyczącą zalegalizowania ich pobytu w Polsce. Mogą się tam również ogrzać i zjeść ciepły posiłek. W tym samym czasie, we wszystkich punktach, może przebywać 600 osób. 

To są punkty tymczasowe, skąd uciekający przed wojną Ukraińcy będą transportowani autobusami do innych województw. Z podkarpackiego do: małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego, lubuskiego, świętokrzyskiego oraz łódzkiego. Tam przygotowano dla nich  schronienie.

Kilkoro Ukraińców uciekających ze swojego kraju w czwartek było w Krościenku. – Otrzymały wsparcie służb i dotarły do swojego miejsca docelowego – zapewniała wojewoda.

Ewa Leniart pytana o to, czy na status uchodźcy mogą liczyć także obywatele Ukrainy, którzy już teraz mieszkają w Polsce powiedziała, że „także mają możliwość skorzystania z pomocy, która przewidziana jest w przepisach prawa”.

Dodatkowi policjanci 
Zdjęcie: Urząd Wojewódzki w Rzeszowie

W organizacji punktów recepcyjnych pomagali strażacy. – Zajmowało się tym blisko 100 strażaków zawodowych i ochotników – poinformował nadbryg. Andrzej Babiec, podkarpacki komendant wojewódzki PSP. Do pomocy uchodźcom zostali także oddelegowani kadeci z krakowskiej szkoły aspirantów PSP.

We wszystkich tych miejscach, i w powiatach przygranicznych, służbę będą pełnić policjanci. – Komendant główny skierował na Podkarpacie dodatkowo 270 funkcjonariuszy – powiedział Stanisław Sekuła, z-ca komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. 

Andrzej Popko, komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, zapewnił, że sytuacja na granicy jest spokojna. – Obserwujemy zwiększenie ruchu na kierunku wjazdowym do Polski. Zwiększyliśmy liczbę funkcjonariuszy, wprowadziliśmy pewne uproszczenia, żeby jak najszybciej odprawiać podróżnych, którzy jadą do Polski  – powiedział gen. Popko.

Pytany o uchodźców, którzy nie mają kompletnych dokumentów, paszportów albo wiz, i chcą wjechać do Polski, powiedział, że osoby uciekające z Ukrainy będą otrzymywały zgodę na przekroczenie granicy i pobyt na terytorium Polski, na 15 dni. 

W tym czasie muszą zgłosić się do konsulatu lub wydziału do spraw obywatelskich w urzędzie wojewódzkim, i złożyć dokumenty legalizujące pobyt. 

PCK gotowy do pomocy 

Na pomoc naszym sąsiadom zza wschodniej granicy gotowy jest także podkarpacki oddział Polskiego Czerwonego Krzyża. – W tymczasowych magazynach czeka żywność, odzież i środki czystości, planowane są również zbiórki – poinformował Maciej Maruszak, dyrektor podkarpackiego oddziału PCK. 

Od piątku zbiórkę darów dla poszkodowanych i uchodźców z Ukrainy organizuje Urząd Miasta Rzeszowa. Rosyjskie wojska zaatakowały terytorium Ukrainy w czwartek o godz. 3:45 czasu polskiego. 

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama