Prawie od dwóch lat prowadzę bloga, zamieściłem 76 wpisów, ale pierwszy raz zdarzyło mi się, że tak zostałem niezrozumiany.
Tydzień temu w lokalnej prasie ukazał się komentarz dotyczący mojej skromnej osoby. Co ciekawe, to przywołane w tym komentarzu fakty dotyczące patrona nowego mostu (m. in. że kierował katolickim pismem „Więź”, że zakładał i działał w Klubach Inteligencji Katolickiej, że w 1968 r. zaangażował się w obronę studentów i wiele innych faktów) nie znalazły się w ogóle w uzasadnieniu do uchwały w sprawie nadania nazwy temu mostowi. Widocznie osoba przygotowująca uchwałę nie uznała tego za ważne czy stosowne.
Zamiast tego napisano zaś „poseł na Sejm PRL III, IV i V kadencji” oraz „ostatni premier PRL”. Według mnie takie uzasadnienie nie było dobrze przemyślane. Zabierając głos na sesji zwróciłem właśnie uwagę na te zapisy, a w ogóle nie wypowiadałem się o samym patronie.
Poza tym wniosek o wykreślenie kontrowersyjnych zapisów z uzasadnienia złożył przewodniczący Rady Andrzej Dec z PO, a zatem z rządzącej większości, a nie opozycja. Niestety, Rada nie przychyliła się do tego wniosku i kontrowersyjne słowa pozostały. Klub PiS jednomyślnie wstrzymał się potem w głosowaniu nad całością uchwały wraz z kontrowersyjnym uzasadnieniem.
Ja zaś zgłosiłem inny wniosek – aby po słowach „Most” dodać wyraz „Północny”, bez wykreślania dalszej części nazwy. W ten sposób nowa nazwa brzmiałaby „Most Północny im. Tadeusza Mazowieckiego”. Niestety do przyjęcia tego wniosku zabrakło bardzo mało głosów (lewa strona sali nie poparła). Pani Redaktor , nie będąc na sesji, mogła o tym nie wiedzieć.
Z wielkim zdumieniem przyjmuję słowa z komentarza „nie pisałby takich niedorzeczności” oraz „napisał bowiem o Tadeuszu Mazowieckim”. Na swoim blogu pisałem bowiem nie o patronie, ale o niewłaściwym uzasadnieniu do uchwały i to tam widzę niedorzeczności. Nawet tytuł „Zasługi (?)” mojego wpisu na blogu świadczy o tym.
Jedną z kompetencji rady gminy jest nadawanie nazw mostom, zaś częścią każdej uchwały jest jej uzasadnienie. W moim przekonaniu całość powinna być spójna i przemyślana.
Nie chciałbym w przyszłości tego typu uzasadnień. Bo gdyby w innych przypadkach przy uzasadnianiu wyboru danego patrona kierować się jego wybranymi funkcjami pełnionymi w czasie PRL, to niewykluczone, że można by dojść do absurdu stosując takie właśnie kryterium.