Zdjęcie: Joanna Bród / Rzeszów News

Nie ustaje konflikt między marszałkiem Władysławem Ortylem a zwolnionymi neurologami z KSW nr 1 w Rzeszowie. Marszałek ich przeprasza, lekarze przeprosin nie przyjmują. – Ich forma jest nie do zaakceptowania – twierdzą. 

W piątek w trzech gazetach regionalnych – Gazecie Wyborczej, Nowinach i Super Nowościach – opublikowano przeprosiny Władysława Ortyla (PiS), który 7 lipca publicznie zwolnionych neurologów z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 nazwał „pożal się boże lekarzami”. Stało się to, co we wtorek Ortyl zapowiedział na konferencji prasowej.

Dbanie o swój wizerunek 

Marszałek zapowiedział, że spotka się także z neurologami i osobiście ich przeprosi. Do takiego spotkania miało dojść we wtorek, ale lekarze je odwołali, strony konfliktu miały uzgodnić nowy termin. Spotkania raczej nie będzie, bo w piątek rano neurolodzy wydali nowe oświadczenie, które jest pokłosiem zamieszczonych w prasie przeprosin Ortyla. 

W oświadczeniu czytamy, że fakt przeprosin połączony z przegłosowaniem chwilę wcześniej przez zarząd województwa podkarpackiego projektu uchwały popierającej likwidację Kliniki Neurologii w KSW nr 1 ma służyć marszałkowi „jedynie jego dobremu wizerunkowi”, a same przeprosiny w tej sytuacji są „nieszczere”. 

Lekarze nie akceptują formy przeprosin Ortyla, które zaczynają się od słów „Jeżeli poczuli się Państwo dotknięci…”. Uważają, że tak sformułowane przeprosiny wskazują na „brak zrozumienia problemu” przez marszałka oraz brak zrozumienia błędu, który popełnił. „Pan Marszałek nie uważa, że odniósł się publicznie do nas i do naszej pracy w sposób wulgarny, nie licujący z godnością urzędu, który reprezentuje” – czytamy w oświadczeniu neurologów.

„Skrajna arogancja” marszałka

Lekarze przypominają, że słowami Władysława Ortyla o „pożal się boże lekarzach” byli także oburzeni wszyscy prezesi Okręgowych Izb Lekarskich oraz Rzecznik Praw Lekarzy. „Pan Marszałek poczuł się zmuszony przeprosić za swe niegodziwe słowa, jednak zrobił to w bardzo dwuznacznej formule co podważa szczerość takich przeprosin” – uważają lekarze. 

Neurolodzy twierdzą, że rozważali udział w spotkaniu z marszałkiem, by mu „podać dłoń w geście pojednania”. „Naszym zdaniem likwidacja Kliniki i pozbycie się doświadczonego grona specjalistów, którzy miesiącami stali na pierwszej linii walki z epidemią, nie może być zaakceptowane” – czytamy dalej w oświadczeniu lekarzy. 

Jednak ich zdaniem „nieszczerość, a wręcz skrajna arogancja” Władysława Ortyla oraz wszelkie decyzje przez niego podejmowanie w sprawie neurologów „przecięły i tak trudne poszukiwanie kompromisu”. „Likwidację kliniki poparł sam przepraszający nas Marszałek Władysław Ortyl, więc nie rozumiemy w jakim celu (poza oczywiście wizerunkowym Pana Marszałka) mielibyśmy się spotykać” – napisali lekarze. 

Lekarzy nie ma, a idzie czwarta fala… 

Neurolodzy „kolejny raz w geście rozpaczy” proszą parlamentarzystów o „bezzwłoczne”  włączenie się w sprawę likwidacji Kliniki Neurologii w KSW nr 1, szczególnie gdy stoimy przed widmem czwartej fali pandemii koronawirusa, o czym mówią przedstawiciele rządu.  

„Każdego dnia w swojej pracy spotykamy się z pacjentami, u których stwierdzamy następstwa neurologiczne przebytej infekcji covidowej. Jak należy w tym kontekście rozumieć likwidację naszej Kliniki i pozbycie się personelu, dysponującego doświadczeniem nabytym w najtrudniejszym czasie?” – pytają zwolnieni lekarze. 

Te słowa neurolodzy kierują także do wszystkich radnych sejmiku podkarpackiego. Lekarze uważają, że podejmowane przez marszałka Ortyla decyzje dotyczące Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie „wymagają natychmiastowej i stanowczej reakcji w celu zahamowania niszczenia struktury i potencjału ludzkiego Szpitala”.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama