Obchody 103. rocznicy śmierci płk. Leopolda Lisa-Kuli rozpoczęły się w niedzielę złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przy grobie pułkownika na cmentarzu „Pobitno”. W poniedziałek „Orlęta” złożyły przyrzeczenie strzeleckie.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Poniedziałkowe uroczystości rozpoczęła w południe msza w kościele pw. Św. Krzyża przy ul. 3 Maja. Przewodniczył jej bp Jan Wątroba, ordynariusz diecezji rzeszowskiej.
Oficjalna część odbyła się na placu Farnym, przed pomnikiem płk. Lisa-Kuli. Najpierw odśpiewano hymn i wciągnięto na maszt polską flagę. Następnie odbyło się przyrzeczenie strzeleckie dziewcząt i chłopców z Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego.
Rotę przyrzeczenia odczytał minister Jan Józef Kasprzyk Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Podczas apelu pamięci wystrzelono salwę honorową.
Na koniec, uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty i wieńce, był pokaz sprawności młodzieży strzeleckiej i defilada pododdziałów.
Kim był Leopold Lis-Kula?
Płk Leopold Lis-Kula zmarł 103 lata temu, po zwycięskiej bitwie pod Torczynem na Ukrainie. Miał wtedy 22 lata. Był ulubieńcem Józefa Piłsudskiego.
Urodził się 11 listopada 1896 w Kosinie pod Łańcutem. Jego pradziadek był powstańcem styczniowym. W rodzinie kultywowano tradycje patriotyczne. Jako niespełna 16-latek wstąpił do Związku Strzeleckiego. To z tamtych czasów pochodził jego przydomek „Lis”.
W nocy z 6 na 7 marca 1919 roku zaledwie 23-letni major poprowadził polskie wojska przeciwko Ukraińcom zajmującym Torczyn. Miasteczko udało się zająć, ale Lis-Kula został ranny, zmarł kilka godzin po zwycięskiej bitwie. Został pochowany w Rzeszowie. Pośmiertnie został awansowany do stopnia pułkownika.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl