Zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie
Reklama

Policjanci zatrzymali 56-latka, który w marcu i kwietniu okradł domek letniskowy w Harcie i bar w Dynowie pod Rzeszowem. Włamywacza namierzyli w Krakowie.

Okoliczności włamań wyjaśniali policjanci z komisariatu w Dynowie. Jak informuje rzeszowska komenda, do włamania do domku letniskowego w Harcie doszło pod koniec marca, a bar w Dynowie został okradziony w pierwszych dniach kwietnia. 

Z domku letniskowego, jak ustalili funkcjonariusze, złodziej zabrał konserwę rybną, parę kaloszy i młotek murarski, o łącznej wartości 75 zł. Z kolei do baru w Dynowie złodziej dostał się przez okno. Ukradł kilka paczek papierosów, 4 butelki wódki, chipsy i krakersy.

– Jego łupem padł ponad tysiąc złotych. Dodatkowo uszkodził jeszcze oparcie sofy. Właściciel oszacował straty na ponad 3000 złotych – poinformowała podkom. Magdalena Żuk, rzecznik Komedy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

Policjanci przesłuchali świadków i zabezpieczyli dowody. Ustalili też tożsamość włamywacza, którym okazał się 56-letni Bogdan D. z Harty. Dynowscy funkcjonariusze o pomoc w schwytaniu ukrywającego się mężczyzny poprosili kryminalnych z rzeszowskiej komendy.

– To oni ustalili, że 56-latek aktualnie przebywa w Krakowie – przekazuje rzecznik Żuk. 

W ubiegłym tygodniu kryminalni pojechali do stolicy Małopolski, gdzie zatrzymali Bogdana D., a potem przewieźli go do komendy w Rzeszowie, gdzie usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem, w tym jeden połączony z uszkodzeniem mienia.

Mężczyzna przyznał się do włamań, ale odmówił składania wyjaśnień. Nadzór nad policyjnym postępowaniem objęła Prokuratury Rejonowa w Rzeszowie. O dalszym losie 56-latka i wymierzeniu mu kary, zdecyduje sąd.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama