fot. KMP Rzeszów / zdjęcie poglądowe freepik
Reklama

30-latek włamał się do altany na terenie ogródków działkowych przy al. Armii Krajowej w Rzeszowie, ukradł elektronikę i alkohol, po czym zasnął w pobliskich zaroślach. Znalazł go właściciel działki, który sam złapał włamywacza i przekazał policji. Śledczy doliczyli mu jeszcze dwa wcześniejsze włamania – łącznie usłyszał trzy zarzuty za co grozi mu 10 lat więzienia. 

Do nietypowego zatrzymania doszło w sobotę, przed godz. 17, na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych. 37-latek, powiadomiony przez członka rodziny o włamaniu, pojechał sprawdzić altanę. Na miejscu zauważył uszkodzone okno oraz swoje rzeczy porzucone na sąsiedniej działce.

Obok leżała pusta butelka po alkoholu, a w krzakach spał mężczyzna, który po przebudzeniu próbował uciec. Właściciel go złapał i przekazał patrolowi. Straty z tego włamania oszacowano na 1300 zł.

Ujęty we śnie obok łupu

Z altany zniknęły m.in. kable elektryczne, przedłużacz, wkrętarka i głośnik bezprzewodowy. Skradziony alkohol włamywacz wypił na miejscu, po czym zasnął w zaroślach na sąsiedniej posesji. Policjanci ustalili, że zatrzymany to 30-latek bez stałego miejsca zameldowania; trafił do policyjnej izby zatrzymań.

Śledczy doliczyli dwa wcześniejsze włamania

Podczas dalszych czynności okazało się, że to nie jedyne przewinienia mężczyzny.

Reklama

– W lipcu i w sierpniu, dwukrotnie włamał się do innej altanki na terenie tego samego ogrodu. Straty wyceniono na 1000 zł” – przekazała podkom. Magdalena Żuk, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.

Trzy zarzuty i groźba do 10 lat więzienia

Zatrzymany usłyszał łącznie trzy zarzuty związane z włamaniami. Przyznał się do winy, korzystając jednocześnie z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. O jego dalszym losie zdecyduje sąd; za te przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

(red.)

Czytaj więcej:

Tysiące mandatów za przekroczenie prędkości na Podkarpaciu. Król fotoradarów jest jeden

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama