Pracownicy firmy Strabag, którzy zajmowali się modernizacją deptaku przy ul. 3 Maja w Rzeszowie, nie mogą się z nim rozstać. Tym razem wymieniają 50 uszkodzonych płyt.
Podczas lipcowej wizyty Polonusów w Rzeszowie odbyło się oficjalne otwarcie świeżo wyremontowanego deptaka przy ul. 3 Maja. Większość mieszkańców spodziewała się wówczas, że tego typu impreza ma na celu zakończenie prac i w końcu swobodne chodzenie po deptaku.
Dodajmy do tego wszystkiego jeszcze fakt, że Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, koniecznie chciał, aby remont zakończył się przed Świętem Paniagi. Ostatecznie nic z tego jednak nie wyszło, ale mimo wszystko na początku lipca Tadeusz Ferenc zaprosił do ratusza pracowników firmy Strabag, by podziękować im za pracę.
– Macie złote ręce. Doceniam waszą robotę – chwalił robotników prezydent Ferenc.
Okazuje się jednak, że chociaż mamy już sierpień, to wciąż można na ul. 3 Maja spotkać robotników w pomarańczowych strojach w trakcie pracy, co uwieczniła pani Ewa, Czytelniczka Rzeszów News, na filmie przesłanym do naszej redakcji.
Co więc pracownicy firmy Strabag wciąż robią na deptaku? – Trzeba wymienić uszkodzone płyty. Zostało ich jeszcze 50. Prace zakończą się w tym tygodniu – tłumaczy Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Niekończące się poprawki powodują, że na deptaku wciąż jest brudno, a nawierzchnia jest „łaciata”, o czym pisaliśmy TUTAJ. Modernizacja ul. 3 Maja kosztowała 7 mln zł.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl