Kolejne szokujące informacje o Arturze R., który zamordował psycholożkę Zakładu Karnego w Rzeszowie. Okazało się, że zgwałcił też inną kobietę.
W piątek (30 czerwca) Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wysłała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu Arturowi R.
Mężczyzna odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 39-letniej Bogumiły Bieniek-Pasierb, więziennej psycholożki, u której 22 lutego 2022 roku R. był na rutynowej konsultacji psychologicznej. Zaatakował ją nożyczkami, kobieta wykrwawiła się na śmierć.
Jak ustalili śledczy, Artur R. zamknął drzwi gabinetu psycholożki, dwa razy uderzył ją pięścią w twarz. Gdy funkcjonariuszka upadła, otrzymała kolejne ciosy, a potem R. zadał jej osiem ciosów nożyczkami, które leżały na biurku. Ciosy dostała w okolice szyi i w twarz.
Bogumiła Bieniek-Pasierb feralnego dnia spotkała się z Arturem R. po raz 20. 38-latek miał za sobą ok. 80 rozmów w areszcie, z czego 42 to były rozmowy z psychologami.
Prokuratura uważa, że zbrodnia, jakiej się dopuścił Artur R., zasługuje na „szczególne potępienie”. R. odpowie też za dręczenie kobiety i czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Biegli uznali 38-latka za niebezpiecznego dla otoczenia.
Osierociła dwóch synów
Zbrodni z 22 lutego ub. r. R. dopuścił się na terenie rzeszowskiego Zakładu Karnego. Przebywa tam w związku z innym procesem, jaki się wobec niego toczy w sądzie w Rzeszowie. R. odpowiada za zgwałcenie czterech kobiet. Wyrok jeszcze nie zapadł.
Zamordowana psycholożka miała męża i dwóch małych synów. Przyznano im rentę rodzinną (7500 zł miesięcznie), a synom zwrot kosztów nauki do 10 tys. zł rocznie. Premier Mateusz Morawiecki przyznał także rodzinie rentę specjalną.
Bogumiła Bieniek-Pasierb została także pośmiertnie awansowana na stopień majora. Po zabójstwie psycholożki, powołana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro specjalna komisja uznała, że służba więzienna nie dopuściła się zaniedbań.
Ale swoje śledztwo w tym wątku prowadzi jeszcze Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Zarzutów nikomu dotychczas nie przedstawiła, cały czas przesłuchuje świadków.
Gwałt z nożem na łóżku
Jak się teraz okazuje, wobec Artura R. rzeszowska prokuratura prowadziła jeszcze jedno śledztwo, przed zabójstwem więziennej psycholożki. Chodzi o zgwałcenie w Rzeszowie Agaty S. w nocy z 29 na 30 czerwca 2020 roku.
Obie sprawy prokuratura połączyła i skierowany w piątek do sądu akt oskarżenia przeciwko R. dotyczy zarówno brutalnego zabójstwa Bogumiły Bieniek-Pasierb, jak i zgwałcenia Agaty S. Tej drugiej sprawy śledczy wcześniej nie ujawniali.
Jej okoliczności są tak samo szokujące. Artur R. poznał kobietę przez internet, gdy przeglądał anonse erotyczne. W dniu gwałtu, umówił się w mieszkaniu z Agatą S. na godz. 22:00. Nic nie zapowiadało dramatu kobiety.
– Artur R. najpierw rozejrzał się po mieszkaniu, następnie sprawdził wszystkie pomieszczenia, aby upewnić się czy na pewno są sami – opisuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Z ustaleń śledczych wynika, że Artur R. dał kobiecie pieniądze za seks, poszedł do łazienki wziąć prysznic. Po północy zaczął być agresywny. Kobiecie rozkazywał, co ma robić. Na łóżku, do którego zaciągnął ją za włosy, położył nóż.
Bezbronna Agata S. została zgwałcona, w trakcie stosunku Artur R. groził jej śmiercią, jeżeli nie będzie posłuszna. Bez zgody kobiety, R. gwałt nagrał telefonem komórkowym.
Biegły: dewiant seksualny
Artur R. w trakcie śledztwa nie przyznał się ani do zabójstwa psycholożki, ani do zgwałcenia Agaty S. Po zabójstwie Bogumiły Bieniek-Pasierb, R. przez sześć tygodni był pod obserwacją psychologiczno-psychiatryczną. Biegli orzekli, że był poczytalny.
38-latek był także badany przez biegłego seksuologa, który stwierdził u Artura R. dewiacje seksualne. – Jedną z odmian sadyzmu, która polega na osiąganiu rozkoszy przez gwałt na partnerach seksualnych – poinformował prokurator Krzysztof Ciechanowski.
W trakcie poprzedniego śledztwa, po którym Artura R. oskarżono o zgwałcenie czterech kobiet, śledczy mówili, że mężczyzna swoje ofiary podduszał, szarpał, okradał z pieniędzy, kobietom zabierał bieliznę. – Bieliznę traktował jak trofeum – mówili prokuratorzy.
Po zabójstwie więziennej psycholożki, 38-latek dostał w zakładzie karnym status więźnia niebezpiecznego. Artur R. nie był wcześniej karany. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl