Zdjęcie: MPGK Rzeszów

Za darmo odpady zielone mogą wywozić jedynie mieszkańcy domów jednorodzinnych. Jeśli masz działkę na terenie Rzeszowa, musisz zapłacić. 

Odpady zielone, czyli trawę, gałęzie i liście, na terenie Rzeszowa nie wolno palić. Straż Miejska w Rzeszowie tylko przez wrzesień i październik interweniowała już w takich przypadkach 122 razy, z czego 15 interwencji zakończyło się mandatem do 500 zł.

O problemie zadymionych osiedli pisaliśmy w środę. Nasz tekst wywołał lawinę komentarzy. Otrzymaliśmy również listy od mieszkańców Rzeszowa, którzy twierdzą, że darmowy odbiór odpadów zielonych dotyczy tylko właścicieli domów jednorodzinnych. 

Zgodnie z uchwałą „O regulowaniu porządku i czystości w mieście Rzeszów” odpady zielone należy wywozić do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Takich punktów w Rzeszowie mamy dwa: przy ul. Ciepłowniczej i al. Sikorskiego. Punkty są czynne we wtorki, czwartki i soboty w godz. 10:00-18:00.

Rocznie do 180 worków odpadów zielonych o pojemności 120 litrów można oddawać bezpłatnie. Takie prawo przysługuje zameldowanym mieszkańcom Rzeszowa, ale…  tylko tym, którzy mieszkają w domach jednorodzinnych.

Nie każdego na to stać 

Jeśli mieszkasz w bloku i masz swoją działkę w tzw. ogródkach działkowych za oddawanie zielonych odpadów musisz już zapłacić, o czym przekonał się na własnej skórze jeden z naszych Czytelników, który kilka dni temu chciał skoszoną trawę oddać do PSZOK przy ul. Ciepłowniczej.

Nasz Czytelnik był przekonany, że będzie mógł oddać odpady za darmo, w końcu jest mieszkańcem Rzeszowa. Gdy dotarł do PSZOK, okazało się, że nic z tego, bo mieszka w bloku, a nie w domu jednorodzinnym. 

„Do 2016 roku odpady zielone z ogródków działkowych można było oddawać do PSZOK-ów za darmo, później to się zmieniło. Staram się ludziom wokół nie utrudniać życia, więc płacę za przyjęcie trawy i liści z mojej działki, ale nie dziwi mnie to, że są tacy, którzy palą je na bieżąco” – napisał do nas mieszkaniec Rzeszowa (dane do wiadomości redakcji) 

„Za odbiór jednego metra sześciennego odpadów zielonych „na bramie” PSZOK trzeba zapłacić ok. 70 zł. Nie każdego na to stać i nie każdy jest zmotoryzowany, aby kilka razy w roku zawozić odpady do punktu” – twierdzi Czytelnik RzN. 

Twierdzi on też, że problemu pozbycia się odpadów zielonych z ogródków działkowych nie rozwiązują kompostowniki. Gdy ktoś ma np. 2-arową działkę, jak nasz Czytelnik, którą trzeba skosić kilka razy w roku, takie rozwiązanie to za mało. „Kompostownik, a możliwości kompostowania to dwa różne światy” – twierdzi mieszkaniec Rzeszowa. 

Jest „śmieciowa” taksówka 

Miasto potwierdza, że zielone odpady bezpłatnie odbierane są jedynie od właścicieli domów jednorodzinnych, a ci, którzy mają ogródki działkowe za oddawanie trawy, gałęzi, czy liści muszą zapłacić 75 zł za metr sześcienny. 

Dzieję się tak, ponieważ ogródki działkowe są traktowane jak firmy i instytucje, a te za odbiór odpadów zielonych płacą dodatkowo. Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, twierdzi, że taka praktyka stosowana jest przez wiele samorządów i Rzeszów nie jest wyjątkiem pod tym względem. 

Maciej Chłodnicki twierdzi także, że jeśli ktoś nie może samodzielnie wywieźć odpadów z działki, to może taką usługę zamówić w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie. Kosztuje ona około 6 zł za pokonany kilometr przez śmieciarkę.

Dla przykładu, z ogródków działkowych przy al. Niepodległości do PSZOK przy al. Sikorskiego lub ul. Ciepłowniczej jest mniej więcej 4,5 km. To oznacza, że za transport trzeba zapłacić około 25 zł. Jeśli do tego doliczymy kwotę za oddanie metra sześciennego odpadów, którą trzeba ponieść „na bramie”, wówczas wychodzi około 100 zł.

Tanio więc nie jest. Czy to się zmieni? – Trudno powiedzieć. Nikt wcześniej takich problemów nie zgłaszał. Trzeba to przeanalizować i wówczas się nad tym zastanowić – mówi rzecznik Chłodnicki. 

Koszt worka, to koszt transportu 

Przy okazji warto też wyjaśnić kwestie worków, w które powinno pakować się odpady zielone, jeśli jest się właścicielem domu jednorodzinnego. Jeśli ktoś chce, aby liście, skoszoną trawę i gałęzie odbierano mu sprzed domu, musi wówczas zainwestować w specjalne worki o pojemności 120 l. Jeden worek kosztuje 3 zł. 

Worki można kupić u kierowcy MPGK, w Punkcie Obsługi Pasażera przy ul. Lisa-Kuli, a także w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy al. Sikorskiego. – Płacąc 3 zł mieszkańcy pokrywają koszty transportu odpadów zielonych – wyjaśnia nam Sławomir Progorowicz, prezes MPGK w Rzeszowie. 

– Jeśli ktoś nie chce ponosić takiego wydatku, wówczas może odpady zielone zapakować w dowolny worek i samodzielnie odwieźć do PSZOK – radzi Progorowicz. 

Rocznie do PSZOK trafia się ponad 3,4 tys. ton odpadów zielonych. Powstały z nich kompost jest sprzedawany lub oddawany firmom, które potrzebują go np. na rekultywację terenu. Kompost wykorzystywany jest także np. do nasadzeń miejskich.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama