„Dzika” przeprawa pod estakadą drogi ekspresowej S19 nad rzeką Przyrwa [FOTO]

Mały mostek, który pozwoli mieszkańcom ul. Świdrówka w Rzeszowie bezpiecznie i szybko dostać się na przystanek autobusowy, nie może być wybudowany. GDDKiA twierdzi, że to problem miasta. – Dacie działkę – o kładce pomyślimy – odpowiada ratusz.

 

Na osiedlu Przybyszówka mamy dwie równoległe drogi, które oddziela rzeka Przyrwa. Jedna z nich to ul. Dębicka, druga to ul. Świdrówka. Nad obiema ulicami i rzeką przebiega estakada w ciągu drogi ekspresowej S19, którą oddano do użytku w grudniu 2017 roku.

Nic nadzwyczajnego, ale pod estakadą znajduje się też najkrótsza trasa, którą muszą pokonać mieszkańcy kilkudziesięciu domów przy ul. Świdrówka, aby dostać się do najbliższego przystanku komunikacji miejskiej.

Skrót, który utworzyli sobie mieszkańcy, jest błotnistą ścieżką i dwoma deskami, które są „kładką” przez Przyrwę. Dzięki niemu do przystanku „Dębicka/Stadionowa 11” pod estakadą mają do pokonania jedynie 300 m.

Jeśli mieszkańcy nie zrobiliby sobie takiego skrótu, to wówczas musieliby do przystanku iść 1,3 km. A to, zwłaszcza rano, kiedy spieszymy się do pracy, czy szkoły jest kłopotliwe, dlatego wielu woli przejść po drewnianych deskach niż nadkładać drogi.

Zdjęcie: Materiały Kamila Skwiruta

Finał tego może być kiedyś tragiczny, szczególnie, że przez taką prowizoryczną przeprawę, nawet zimą, przechodzą dzieci i osoby starsze. I to nie chodzi nawet o wodę, której w Przyrwie akurat w tym miejscu jest niewiele, ale o jej koryto, które jest betonowe.

Dlatego Kamil Skwirut, miejski radny związany z osiedlami Bzianka i Przybyszówka, jeszcze w ub. r. w tej sprawie złożył interpelację do prezydenta Rzeszowa z prośbą, aby miasto wybudowało dla mieszkańców bezpieczną przeprawę, która skróci im czas dojścia do przystanku autobusowego.

W odpowiedzi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa, 18 stycznia br. wyjaśnił, że przejście miało być wykonane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Skwirut wysłał więc pismo do GDDKiA z prośbą o pilne wykonanie bezpiecznej kładki przez Przyrwę pod estakadą S19.

– Przejście przez potok Przyrwa istniało jeszcze przed budową S19. Korzystali z niego mieszkańcy, którzy chcieli dotrzeć do przystanku autobusowego pod obecnie istniejącą estakadą – twierdzi Kamil Skwirut.

Radny uznał także, że mieszkańcom przyda się również przedłużenie drogi serwisowej S19 od strony Kielanówki, którym miałoby być połączenie mostku na Przyrwie z ul. Dębicką.

Zdjęcie: Materiały Kamila Skwiruta

– W wyniku połączenia drogi serwisowej od strony Kielanówki z ul. Świdrówka i brakiem naturalnego przebicia do ul. Dębickiej pod estakadą, ul. Świdrówka stała się przedłużeniem i zjazdem z drogi serwisowej – zwraca uwagę Kamil Skiwrut.

– Wąska droga osiedlowa nie jest przystosowana do pełnienia takich funkcji i w wyniku takiego ukształtowania sieci komunikacyjnej jest o wiele bardziej eksploatowana. Zasadne jest więc wykonanie przebicia od drogi serwisowej przez potok Przyrwa do ul. Dębickiej – dodaje.

GDDKiA nowej przeprawy nie zamierza budować. Drogowcy twierdzą też, że poprzednie przejście, z którego mieszkańcy korzystali, było samowolą budowlaną. Bartosz Wysocki z rzeszowskiego oddziału GDDKiA tłumaczy też, że kładkę, którą stworzyli sobie budowlańcy w trakcie budowy estakady, rozebrano po zakończeniu robót. 

– Kładka, o którą wnioskują mieszkańcy, nie ma żadnego powiązania z funkcjonowaniem ani bezpieczeństwem ruchu na drodze S19. Usprawnia natomiast komunikację lokalną, co leży w kompetencji samorządu – wyjaśnia Wysocki.

GDDKiA przekonuje, że wykonanie kładki na Przyrwie należy do kompetencji samorządu miejskiego, bo to jest odpowiedzialny za poprawę komunikacji lokalnej. – Możemy udostępnić część pasa drogowego S19 pod budowę przedmiotowej kładki wraz z infrastrukturą towarzyszącą – deklaruje Bartosz Wysocki.

Warunek? Samorząd musi z takim wnioskiem wystąpić do GDDKiA, drogowcy muszą mieć też pewność, że kładka nie będzie przeszkadzała innym obiektom, które są wzdłuż S19.  Co ratusz sądzi o takiej propozycji?

– Jeśli GDDKiA przekaże teren bezpłatnie i rzeczywiście okaże się, że kładka jest niezbędna dla mieszkańców, wówczas taką inwestycję można rozważać – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama