Ponad 10 tysięcy nałożonych mandatów, 371 zatrzymanych praw jazdy – to efekty półrocznej pracy policyjnej grupy „Speed” na podkarpackich drogach.
Grupa „Speed” działa od lipca 2019 roku. W jej skład wchodzą policjanci drogówki z komendy wojewódzkiej, komend miejskich i powiatowych, kryminalni, funkcjonariusze do walki z cyberprzestępczością oraz wywiadu kryminalnego KWP w Rzeszowie.
„Speedowcy” w swojej codziennej pracy wykorzystują najnowocześniejszy sprzęt, jakim dysponuje policja – mierniki prędkości z wizualizacją, pojazdy wyposażone w wideorejestratory, m.in. 250-konne nieoznakowane BMW 330i xdrive czy najnowsze radiowozy oznakowane BMW 320i xdrive o podwyższonej mocy.
Policjanci z grupy „Speed” na co dzień tropią agresywne i niebezpiecznie jeżdżących kierowców, a także tych, którzy przekraczają prędkość oraz organizują nielegalne wyścigi samochodowe. Policjanci wysyłani są w te miejsca, gdzie kierowcy najczęściej łamią przepisy ruchu drogowego.
W piątek Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie podała półroczne efekty pracy „speedowców”. Od 17 lipca do 31 grudnia ubiegłego roku skontrolowali łącznie 12 815 kierowców i ujawnili 12 522 wykroczeń kierowców. Policjanci zatrzymali 371 praw jazdy, z czego 317 za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h.
– Funkcjonariusze nałożyli ponad 10 tys. mandatów, w tym ponad 7 tys. za przekroczenie prędkości. Skierowali 174 wnioski o ukaranie za wykroczenia drogowe, zatrzymali 635 dowodów rejestracyjnych – poinformowała podkom. Ewelina Wrona z KWP w Rzeszowie.
„Speedowcy” ujawnili także 82 przestępstwa popełnione w ruchu drogowym, m.in. kierowanie samochodem po pijanemu, czy jazda bez uprawnień.
Podkom. Ewelina Wrona twierdzi, że wielu kierowców przecenia własne możliwości. Nadmierna prędkość wciąż jest najczęstszą przyczyną wypadków, nierzadko tragicznych.
Do jednej z takich niebezpiecznych sytuacji doszło pod koniec listopada w Pilźnie w powiecie dębickim. Kierowca audi przekroczył dozwoloną prędkość o 54 km/h. W terenie zabudowanym jechał z prędkością 104 km/h. Dodatkowo w trakcie jazdy nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, nie sygnalizował też zmiany pasa ruchu.
– Kierujący został ukarany mandatem i punktami karnymi, stracił także prawo jazdy – informuje podkom. Ewelina Wrona.
Mandat i punkty karne „zarobił” również kierowca skody, który w grudniu na rzeszowskim odcinku autostrady A4 pędził z prędkością 213 km/h, przy ograniczeniu w tym miejscu do 140 km/h.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl