– Jesteście ponad tymi normalnymi, jesteście dumą tego kraju – mówił w rzeszowskim ratuszu prezydent Tadeusz Ferenc o sportowcach-olimpijczykach w 150. rocznicę sportu w Polsce. To była także okazja do wręczenia medali „Za zasługi dla ruchu olimpijskiego”. Otrzymał go także Ferenc.
W czwartek w rzeszowskim magistracie odbyło się spotkanie podkarpackich sportowców, trenerów oraz działaczy sportowych. Okazja była niebagatelna, ponieważ świętowano 150-lecie sportu w Polsce.
– Gdy tak patrzę teraz na naszych wspaniałych sportowców… Czas upłynął, ale dalej wspominamy te piękne chwile, w których osiągali oni niebywałe wyniki podczas olimpiad – mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
– Samo startowanie w olimpiadzie to już nobilitacja do najwyższej klasy osiągnięć sportowych, ale aby takie wyniki osiągnąć musieliście włożyć w to ogromny wysiłek, musieliście wypełniać zalecenia waszych trenerów, musieliście rezygnować czasem z wielu przyjemności. Jesteście ponad tymi normalnymi, jesteście dumą tego kraju – dodawał.
W ratuszu wręczono pięć medali „Za zasługi dla polskiego ruchu olimpijskiego”. Złoty otrzymał sam Tadeusz Ferenc, a także Jan Małek, założyciel i trener sekcji zapaśniczej Stali Rzeszów.
Srebrne medale otrzymali: Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa, Marek Karbarz – siatkarz „złotej drużyny”, mistrz świata (1974) i mistrz olimpijski (1976), idealny wykonawca „podwójnej krótkiej” oraz Zdzisław Myrda – trener i koszykarz, reprezentant, olimpijczyk z Moskwy, odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi.
Wyjątkowi ludzie
Wśród gości czwartkowej uroczystości znaleźli się m.in. Grzegorz Lato, niegdyś znakomity piłkarz, złoty i srebrny medalista olimpijski oraz były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a także Rafał Wilk, niegdyś rzeszowski żużlowiec, a dziś trzykrotny medalista paraolimpijski z Londynu i Rio de Janeiro.
Do ratusza przybyli też Jan Such, siatkarz, uczestnik olimpiady w Monachium w 1972 roku i były trener Asseco Resovii, oraz Franciszek Niemiec, były koszykarz Resovii Rzeszów, który uczestniczył w olimpiadzie w Monachium w 1972 r.; Maria Szeliga, była łuczniczka, olimpijka z Moskwy w 1980 r.; Barbara Baran, lekkoatletka, także olimpijka z Moskwy.
– Zawsze przy takich uroczystościach wspomnienia wracają – mówił Marek Karbarz. – Miałem ten zaszczyt stanąć na najwyższym podium na olimpiadzie w Montrealu. Widzę, że społeczeństwo pamięta o tym, to bardzo przyjemne. Dziś natomiast dostałem medal za moją działalność trenerską i działacza sportowego – dodawał.
– Coś wspaniałego. Zostały dziś przypomniane nazwiska ludzi, którzy coś robili, którzy tworzyli ten sport na Podkarpaciu, ludzki którzy już od nas odeszli. To przypomnienie ponad 50-letniej historii – mówił Jan Such.
Tadeusz Ferenc również dziękował trenerom, którzy pomagali olimpijczykom osiągnąć tak wspaniałą formę oraz działaczom sportowym. – Tylko wyjątkowi ludzie mogą startować na tak wysokim szczeblu, jakim jest olimpiada. Patrzę na was z ogromnym uwielbieniem, poważaniem i wdzięcznością – mówił prezydent Rzeszowa.
150. rocznica polskiego sportu była też doskonałą okazją, aby przypomnieć działalności na tym polu Rzeszowa oraz całego Podkarpacia. Nieco historii przywołał prezes rzeszowskiego komitetu olimpijskiego Mieczysław Doskocz.
– Województwo Podkarpackie miało trzy etapy dążenia do aren olimpijskich. Pierwszy trwał od roku 1944 do lat 50. Był to czas radosnej twórczości, działalność pionierska, gdzie zajęcia prowadzili pasjonaci, którzy nie mieli przygotowania zawodowego, ale mieli serce dla sportu – mówił Doskocz.
– W ślad za tą działalnością zaczęły powstawać obiekty sportowe. Przykładem tego jest hala ROSiR-u do dzisiaj używana, powstało wówczas boisko Resovii – dodawał.
Rzeszów na mapie olimpijskiej
Przywołane zostały również ważne daty i nazwiska, które w historii rzeszowskiego sportu zapisały się szczególnie. Jeśli chodzi o rzeszowskie występy olimpijskie sięgają one roku 1928, gdy Józef Baran-Bilewski, dyskobol, wziął udział w olimpiadzie w Amsterdamie.
Następni to m.in. Ryszard Długosz, zapaśnik Stali Rzeszów, który brał udział igrzyskach olimpijskich w 1968 w Meksyku, gdzie w wadze półciężkiej (do 90 kg) zajął 6. miejsce, a na igrzyskach olimpijskich w 1972 w Monachium wystartował w kategorii ciężkiej (do 100 kg) zajmując też 6. miejsce.
Adam Sandurski, zapaśnik Stali Rzeszów z kolei zdobył brązowy medal w Sulu (1988) a Aleksander Cichoń w Moskwie w 1980 roku wywalczył również brąz. Dość wspomnieć siatkarzy Resovii – Włodzimierza Stefańskiego, który zdobył złoto w 1976 w Montrealu, Marka Karbarza złotego medalistę z Montrealu (1976) oraz Bronisława Bebela, złotego medalistę z Montrealu (1976). Marian Ostafiński, piłkarz Stali Rzeszów to z kolei złoty medalista z Monachium (1972).
Na olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku byli również siatkarze Asseco Resovii: Krzysztof Ignaczak, Paweł Woicki, Marcin Wika, Krzysztof Gierczyński, a w 2012 roku do Londynu ponownie pojechał „Igła”, tym razem jednak z Piotrem Nowakowskim, Grzegorzem Kosokiem oraz Zbigniewm Bartmanem. W 2016 r. w Rio de Janeiro zdobył dwa medale (złoty i srebrny) zdobył wspomniany Rafał Wilk, który cztery lata wcześniej z paraolimpiady w Londynie przywiózł dwa złote krążki.
Na mapie rzeszowskiego sportu ważne miejsce zajmują dwa kluby: Resovia i Stal. Resovia powstała 1905 roku i jest najstarszym klubem w Polsce. Resovia powstała jako klub piłkarski. Ale w stosunkowo szybkim czasie powstały też sekcje tenisa, lekkiej atletyki, kolarstwa, siatkówki, a także bokserska, strzelecka, tenisa stołowego i koszykówki.
Stal Rzeszów z kolei powstała 1944 r. Klub założyła grupa pracowników Państwowych Zakładów Lotniczych.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl