Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Reklama

Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek skomentował kampanię Instytutu Pamięci Narodowej dotyczącą Pomnika Walk Rewolucyjnych. Według niego jest połączona ze startem w wyborach prezydenckich szefa IPN Karola Nawrockiego.

Trafiają do skrzynek pocztowych

Rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej kilka dni temu zaczął kolportować do skrzynek pocztowych Rzeszowian ulotkę „Wstyd w mieście”, która według instytucji informuje „o prawdziwym obliczu i genezie komunistycznego pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie”.

Do mieszkańców miasta trafiły broszury, w których poinformowano m.in o tym, kto i z jakich powodów zdecydował o budowie pomnika, czym były walki rewolucyjne oraz jak odbywa się proces dekomunizacji przestrzeni publicznej.

IPN wydał 36 tys. złotych

Kampania kosztowała 36 tys. złotych i w całości została sfinansowana z budżetu Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie.

I chociaż rzeszowski IPN temu zaprzecza, trudno nie zauważyć, że zbiegał się ona w czasie, z rozpoczętą 25 listopada kampanią prezydencką,  prawicowego kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego prezesa IPN. Jego kandydaturę na to stanowisko zaaprobował i przedstawił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Przejaw braku szacunku dla Rzeszowian

Do akcji IPN odniósł się prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Fijołek od lat walczy o to, by zaniedbany przez poprzednich i obecnych właścicieli, a wpisany do rejestru zabytków Pomnik Walk Rewolucyjnych wrócił do miasta. Obiecuje go wyremontować i oczyścić z zalegających dookoła ptasich odchodów.

W tej sprawie Fiołek wypowiada się twardo.

– Ta kampania jest kolejnym przejawem jednostronnego zaangażowania politycznego IPN-u – instytucji kompletnie upolitycznionej. Jest przejawem braku szacunku dla Rzeszowian i traktowania ich z nieuzasadnioną wyższością – mówi Konrad Fijołek.

Jak podkreśla – przedstawia ona niepełne, nieobiektywne i tendencyjne ujęcie historii.

– Rozpoczęcie jej akurat teraz, kiedy prezes IPN startuje w wyborach prezydenckich z ramienia PiS jest skandalem, potwierdzającym tylko pilną konieczność zlikwidowania tej instytucji – komentuje prezydent.

(paba)

Czytaj więcej:

„Wstyd w mieście” – akcja informacyjna IPN kosztowała 36 tys. złotych

 

Reklama