Zdjęcie: Pixabay

Zadziwiające miejsce do kwarantanny znalazło się na liście wojewody podkarpackiego. To były już hotel „Imperium” w podrzeszowskiej Świlczy, który był miejscem seksimprez. 

„Imperium” prowadzili Ukraińcy, bracia R. – Aleks i Żenia, skazani na żenująco niskie kary za handel kobietami, sutenerstwo i stręczycielstwo. To oni, jak ustaliła krakowska prokuratura, przez lata korumpowali najważniejszych funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji w Rzeszowie za „parasol ochronny” nad seksbiznesem Ukraińców. 

Bracia R. prowadzili agencje towarzyskie m.in. w Świlczy („Imperium) i w rzeszowskiej dzielnicy Budziwój („Olimp”). Teraz okazuje się, że dawny hotel „Imperium” (zamknięty po tym, gdy w 2016 roku ABW przerwała biznes Ukraińców), znalazł się na liście obiektów na Podkarpaciu, gdzie można przejść kwarantannę w związku epidemią koronawirusa. 

Prowadzony przez wojewodę podkarpackiego wykaz takich obiektów jest konieczny w sytuacji, gdy ktoś nie jest w stanie w warunkach domowych odbyć kwarantanny. Na Podkarpaciu pozadomowych obiektów izolacji jest obecnie 43. 

Jak się okazuje, budynek w Świlczy, gdzie działał przybytek uciech, do „Wojewódzkiego planu działania na wypadek wystąpienia epidemii” zaproponował szef podkarpackiego sanepidu. Według naszych informacji lokal dawnego „Imperium” wcześniej zarekomendował mu szef powiatowego sanepidu w Rzeszowie. 

„Imperium” idealnym miejscem

Dlaczego na miejsce potencjalnej kwarantanny wybrano obiekt w Świlczy? – Organy inspekcji sanitarnej poszukiwały obiektów o odpowiednich wymaganiach sanitarnych, celem zapewnienia bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego mieszkańców – wyjaśnia nam Małgorzata Waksmundzka-Szarek, rzecznik wojewody podkarpackiego. 

Pod uwagę brano fakt, w centralnej części Podkarpacia mieszka ponad pół miliona osób – w Rzeszowie, a także w powiatach: rzeszowskim, kolbuszowskim, łańcuckim, ropczycko-sędziszowskim oraz strzyżowskim. Lokalizacja byłego hotelu pod Rzeszowem dla służb sanitarnych okazała się idealna. W „Imperium” przewidziano kwarantannę dla 15 osób. 

– Przy określaniu liczby osób bierze się pod uwagę ilość węzłów sanitarnych, specyfikę różnych jednostek chorobowych oraz fakt czy osoby poddawane kwarantannie mieszkały bezpośrednio wcześniej razem (rodzina) – tłumaczy rzecznik Waksmundzka-Szarek.

„Wojewódzki plan działania na wypadek wystąpienia epidemii” powstaje w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. – Niemniej jednak rekomendacja obiektów ze względów merytorycznych dokonywana jest przez inspekcję sanitarną z miejsc wskazanych między innymi przez samorządy lokalne – twierdzi Małgorzata Waksmundzka-Szarek. 

Ratusz: sami się zgłosili 

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, uważa, że robienie zamieszania wokół „Imperium” jest niepotrzebne.

– Ten obiekt jest nieczynny. Przecież nie ma wywieszonej tabliczki z napisem: „Tu była agencja towarzyska” – mówi nam Maciej Chłodnicki. – Budynek nie jest na naszym terenie. Jego właściciele, w porozumieniu z wójtem gminy Świlcza, zgłosili się do nas, że mogą pokoje przeznaczyć pod kwarantannę. 

Ratusz twierdzi, że jego rola do wyznaczenia obiektów pod izolację była ograniczona. – Ich właściciele zwracali się do nas z propozycjami. Oni sami ustalali stawki z osobami, które były zainteresowane kwarantanną. My to przyjmowaliśmy do wiadomości, ewentualnie przekazywaliśmy telefony do właścicieli lub menedżerów hoteli – mówią w urzędzie.  

Tymczasem, 8 kwietnia Urząd Wojewódzki w Rzeszowie dostał maila, że budynek, gdzie działało „Imperium” całkowicie zamknięto, co – według służb wojewody – sprawia, że obiekt został przewidziany do usunięcia ze wspomnianego wykazu. – Nikt nie został tam skierowany na kwarantannę – twierdzi Małgorzata Waksmundzka-Szarek.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama