– Dostałam więcej cennych porad niż się spodziewałam – mówi Kateryna Voitsekhovska, kardiolog z Kijowa.
Kateryna Voitsekhovska ma 36 lat, z wykształcenia jest lekarzem – kardiologiem, przed wojną na Ukrainie mieszkała i pracowała w Kijowie. Jak sama mówi, prowadziła normalne życie – mąż miał dobrą pracę, córkę akurat zaczęła naukę w szkole podstawowej.
Decyzję, że wyjeżdżają z Ukrainy podjęli natychmiast, w dniu wybuchu wojny – 24 lutego 2022 roku. Pierwsze dni wojny spędzili na Zakarpaciu, niedaleko Użgorodu. Do Rzeszowa rodzina przyjechała 16 marca 2022.
– Polacy pomogli nam znaleźć mieszkanie, szkołę dla córki, basen gdzie może trenować skoki do wody, dla mnie lekcje języka polskiego – wspomina Kateryna Voitsekhovska.
Czuła wsparcie i chęć pomocy
W drugiej połowie lutego br. w Rzeszowie, na świat przyszła ich druga córka – Anastazja. Kryzys uchodźczy związany z wojną w Ukrainie dotknął szczególnie kobiety w ciąży i matki małych dzieci. Mleko mamy to „być albo nie być” dla noworodków.
Podczas prywatnej wizyty, neurolog zaproponował Katerynie konsultację w Poradni Laktacyjnej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie, który realizuje projekt „Wsparcie matek w prawidłowym żywieniu niemowląt i małych dzieci w kryzysie”.
Szpital stara się łagodzić skutki niekiedy bardzo trudnych doświadczeń kobiet i dzieci, które znalazły się w sytuacji kryzysu uchodźczego, ale nie tylko.
– Jestem bardzo zadowolona z pierwszej wizyty. Lekarze i fizjoterapeuci podzielili się swoją wiedzą, pokazali mi co powinnam robić lepiej, aby mała Anastazja mogła czuć się dobrze i mniej płakać – opowiada Kateryna Voitsekhovska.
Ukraińska kardiolożka otrzymała odpowiedzi na wszystkie pytania, porady lekarzy były dla niej niezwykle przydatne. – Czułam z ich strony wsparcie i chęć pomocy – podkreśla. – Dostałam więcej cennych porad niż się tego spodziewałam – dodaje lekarka.
Mnóstwo pytań i wątpliwości
Teraz Kateryna Voitsekhovska i jej rodzina czekają na koniec wojny. Mają nadzieję, że za rok o tej porze będą już w domu. W Kijowie pozostali ich rodzice, przyjaciele, znajomi. Zimę przeżyli bardzo ciężko – bez prądu, wody i ciepła.
– Teraz jest już lepiej. Ludzie starają się żyć normalnie, ale wojna się jeszcze nie skończyła. I dlatego boimy się wracać do domu – mówi Kateryna Voitsekhovska.
Teraz poleca program USK wszystkim mamom, które są w podobnej sytuacji. Konsultacja w Poradni Laktacyjnej, to szansa dla kobiety, aby mogła dłużej karmić piersią, czyli optymalnie żywić swoje dziecko.
– Mamy mają mnóstwo pytań i wątpliwości, głównie z przystawianiem noworodka do piersi, a także ze znalezieniem optymalnej pozycji karmienia – mówi lek. Katarzyna Lisak-Gurba, neonatolog z Kliniki Noworodków z Intensywną Opieką Medyczną w USK w Rzeszowie.
Dotyczy to głównie dzieci, u których diagnozuje się napięcie mięśniowe lub mniej optymalną koordynację ssania i połykania. Poradnia Laktacyjna udziela też wsparcia technicznego, dzieli się wiedzą i doświadczeniem, odpowiada na nurtujące pytania.
Od poniedziałku do piątku
Poradnia w Klinice Noworodków z Intensywną Opieką Medyczną (budynek główny, 4 piętro) znajduje się przy ul. Szopena 2, jest czynna od poniedziałku do piątku, od 8:00 do 15:00. Obowiązuje wcześniejsza rejestracja, numery telefonów: 17 866 63 48, 17 866 63 42.
Porady laktacyjne specjalistów – psychologa, neurologopedy i fizjoterapeuty – dedykowane są mamom oraz ich dzieciom. W programie Fundacji Bank Mleka Kobiecego pomagają: Warszawski Uniwersytet Medyczny, organizacja FHI 360, Ministerstwo Zdrowia i UNICEF.
USK w Rzeszowie jest jednym z 11 szpitali w Polsce, które prowadzą poradnie laktacyjne.
Od 1 do 7 sierpnia obchodzony jest Światowy Tydzień Karmienia Piersią. Daty nie wybrano przypadkowo – 1 sierpnia 1990 roku podpisano we Florencji Deklarację Innocenti. 29 krajów, w tym Polska, zobowiązało się do wspierania i promowania karmienia piersią.
Szczegółowe informacje dla mam są na stronie www.bankmleka.pl.
oprac. (ram)
redakcja@rzeszow-news.pl