– Czy aby na pewno w tym miejscu jest potrzebne przejście dla pieszych, skoro jest ono nieodśnieżone, a ślady samochodów wytyczają potrzeby, jakie są w tym miejscu? – zastanawia się Bartosz Podgórski z Zakładu Pogrzebowego „KiR”.
Bartosz Podgórski nie pierwszy raz zwraca uwagę drogowcom na sensowność wymalowania „zebry” na skrzyżowaniu ulicy Naruszewicza i Kreczmera. Pasy pojawiły się pod koniec sierpnia br. Miasto twierdziło, że wyznaczenia przejścia w tym miejscu chcieli mieszkańcy.
Od początku budziło to wątpliwości, bo pasy ciągną się przez całe skrzyżowanie, i mało kto z nich korzysta. W środę, 14 grudnia, gdy na ulicach wciąż zalega śnieg po ostatnich opadach, kierowcy w miejscu „zebry” zrobili… rondo, co widać na zdjęciach.
Zdjęcia: Bartosz Podgórski
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl