50 agregatów prądotwórczych trafi do ośmiu ukraińskich miast. Zapewnią one energię szpitalom, szkołom, wodociągom, punktom pomocy czy schronom.
Generatory trafią do ośmiu miast. To Równe, Tarnopol, Konotop, Czernihów, Lwów, Truskawiec, Iwano-Frankowsk i Łuck. Będą pracować m.in. na Uniwersytecie im. Iwana Franki we Lwowie oraz Politechnice Lwowskiej, na której kształci się 35 tys. studentów.
– Generatory będą nam bardzo potrzebne zarówno do codziennej pracy, jak i oświetlenia schronów, kiedy zostanie ogłoszony alarm rakietowy – dziękował w piątek, 24 lutego, w Rzeszowie Wołodymyr Szepitczak, prorektor Politechniki Lwowskiej.
– To dla nas bardzo smutny i tragiczny dzień, rocznica wtargnięcia na Ukrainę To dla nas bardzo ważne czuć waszą pomoc – dziękowała z kolei mieszkańcom Rzeszowa i władzom miasta Julia Daciuk, przedstawicielka miasta Łuck.
„Generatory nadziei”
O przekazywanie Ukraińcom agregatów, jesienią ub. r. zaapelowała Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. Wezwała wszystkie miasta i miasteczka w Europie, by przyłączyły się do kampanii „Generatory nadziei”.
– Razem możemy naprawdę wiele zdziałać – mówiła wtedy przewodnicząca PE.
Do akcji włączył się również Rzeszów, który ogarniętej wojną Ukrainie podarował już 170 agregatów. Miasto w ten sposób zareagowało na apel ukraińskich merów.
– Ale zwracają się też do nas firmy i przedsiębiorcy, którzy mogą i chcą pomóc. Naszym zadaniem jest ich połączyć. Tak, żeby pomóc ukraińskim miastom, szkołom, szpitalom – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
50 agregatów od Deloitte
Jedną z takich firm jest Deloitte, która za pośrednictwem swojej fundacji i we współpracy z Fundacji Medyk dla Zdrowia ufundowała i przekazała 50 agregatów.
– Od pierwszego dnia wojny działamy na rzecz Ukrainy. Współpracowaliśmy w sumie z 19 organizacjami pozarządowymi, organizując pomoc humanitarną dla blisko 10 000 ofiar wojny – mówi Adam Mariuk, prezes Fundacji Deloitte Polska.
Fundacja nie poprzestaje jednak na jednej formie pomocy. Pracownicy Deloitte od początku wybuchu wojny jeździli na granicę, pomagali w transporcie, organizowali zbiórki. – Wsparcie trwa nadal – mówi Małgorzata Kubiś z Deloitte.
Teraz fundacja Deloitte szczególnie angażuje się w edukację na rzecz ukraińskich uchodźców.
oprac. (saba)
redakcja@rzeszow-news.pl