Jak zadbać o estetykę w mieście, gdy prywatni właściciele nie chcą remontować swoich nieruchomości? Namalować na brzydkich fasadach mural. Tym razem bohaterem dzieła street art będzie kamienica przy ul. Grunwaldzkiej i samolot bombowy „Łoś”.
[Not a valid template]
Sezon na murale trwa. Zapoczątkował go Arkadiusz Andrejkow, artysta pochodzący z Sanoka, który jest autorem m.in. portretu Edwarda Janusza – rzeszowskiego fotografika. Jego podobiznę możemy oglądać na garażach znajdujących się przy Estradzie Rzeszowskiej.
Artysta street art namalował również pierwszy wielkoformatowy mural w Rzeszowie, przedstawiający dziewczynkę w słuchawkach na uszach siedzącą przy biurku. To dzieło powstało na ścianie budynku Zespołu Opieki Zdrowotnej przy ulicy Hoffmanowej 8 przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej z Poniatowskiego zaraz za Galerią Graffica.
Taka forma wyrazu artystycznego zachwyciła również prezydenta Rzeszowa, Tadeusza Ferenca, który kolejny mural widzi na ścianie Komedy Miejskiej Policji przy ul. Jagiellońskiej.
– To jedno z wielu świetnych miejsc, na którym mógłby powstać mural. Zwróciłem również uwagę na budynek poczty przy ul. Moniuszki oraz fasadę kamienicy, która znajduje się za ratuszem – mówił nam przed kilkoma tygodniami Ferenc.
Wilk syty i owca cała
Murlowy zawrót głowy udzielił się również osobom prywatnym, które bez wsparcia finansowego miasta postanowiły zrealizować wielkoformatowe dzieło na dość nietypowej ścianie kamienicy przy ul. Grunwaldzkiej 22.
– Od jakiegoś czasu prowadziliśmy rozmowy z właścicielami tego budynku na temat poprawy wyglądu kamienicy, gdyż ta wygląda bardzo nieestetycznie. Niestety, od początku twierdzili, że nie widzieli szans, aby w najbliższej przyszłości to się mogło zmienić – mówi Edyta Dawidziak, miejski konserwator zabytków.
Z pomocom przyszło prywatne studio Fresh Vision Studio ze Starachowic, które zaproponowało kompromisowe rozwiązanie, aby „wilk był syty i owca cała”.
– Tak się szczęśliwie złożyło, że akurat w tym momencie, kiedy prowadziliśmy rozmowy z właścicielami kamienicy, trafił do nas Bartosz Jakubiec z agencji Fresh Vision Studio, który szukał ścian w przestrzeni publicznej na realizację swoich artystycznych przedsięwzięć – wyjaśnia Dawidziak.
Jakubiec przychodząc do miejskiego konserwatora zabytków miał już sponsora, który sfinansowałby całe przedsięwzięcie. Jest nim firma „Śnieżka”, producent farb spod Dębicy. Wówczas pozostała tylko kwestia, czy zgodzą się na realizację projektu właściciele obiektu. Ci, bez większych obiekcji, wyrazili zgodę na działania artystyczne Fresh Vision Studio.
Intrygująca kompozycja
W planach jest, aby na ścianie kamienicy pojawił się rysunek techniczny samolotu bombowego „Łoś”, w skali 2:1. Ma mieć on około 250 m kw. powierzchni. Taki wybór nie jest dziełem przypadku, ponieważ mural będzie odwołaniem się do historii Rzeszowa z czasów Centralnego Okręgu Przemysłowego i początków przemysłu lotniczego.
– Mural, który powstanie w tym miejscu nie jest wyrwany z kontekstu, ponieważ kamienica sąsiaduje z budynkiem przy ulicach Jana III Sobieskiego i Asnyka, gdzie wcześniej znajdowały się mieszkania pracownicze COP-u – zaznacza Dawidziak.
Warto też podkreślić, że bombowiec „Łoś” ze stolicą Podkarpacia łączy również silnik. Dla tego typu samolotów produkowano je w rzeszowskiej WSK PZL, wybudowanej w 1937 roku, w ramach budowy COP.
– Nie będzie to barwna kompozycja, ale za to bardzo intrygująca, ponieważ rysunek techniczny „Łosia” sam w sobie jest ciekawy. Poza tym, mural powstanie na dość nietypowej ścianie – wyjaśnia miejski konserwator zabytków.
Fasada kamienicy, choć znajduje się w miejscu widocznym, to jednak nie do końca nadaje się do tego, aby powstał na niej mural, chociażby z tego względu, że znajdują się na niej okna.
– Autorzy dzieła street art z pewnością będą musieli wykazać się podejściem niestandardowym przy realizacji tego przedsięwzięcia. Nie będzie to z pewnością kompozycja realistyczna – wyjaśnia Dawidziak.
Ratusz: jesteśmy „za”
Pomysł na wykonanie nowego muralu jaka najbardziej popiera miasto.
– Chcemy, aby tego typu elementy przestrzeni miejskiej pojawiały się w Rzeszowie, zwłaszcza gdy chodzi o budynki znajdujące przy głównych ulicach miasta. Jesteśmy jak najbardziej na „tak” zawsze, gdy chodzi o poprawę estetyki miasta – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
Pomysł na nowy mural dostał również zielone światło od komisji ds. estetyki działającej przy prezydencie.
Prace nad nowym dziełem street art mają rozpocząć się w czwartek. Efekty najprawdopodobniej będzie można zobaczyć już w poniedziałek.
JOANNA GOŚCIŃSKA
redakcja@rzeszow-news.pl