Około 130 osób straci pracę w łańcuckiej Fabryce Wódek „Polmos”. Właściciel zakładu zdecydował, że produkcję przenosi do Starogardu Gdańskiego.

O tym, że łańcuckiemu „Polmosowi” grozi upadek było głośno w ubiegłym roku, gdy zaczęły się pojawiać pierwsze informacje o tym, że francuska spółka Marie Brizard Wine & Spirit, która jest właścicielem fabryki, zamierza mocno ograniczyć produkcję w Łańcucie.

Francuzi postanowili, że produkcję wódki Krupnik (80 proc. całej produkcji łańcuckiego Polmosu) przeniosą do Starogardu Gdańskiego.

Przeciwko tym planom protestowali związkowcy i władze Łańcuta. W „Polmosie” obecnie pracuje 159 osób. Dzisiaj, jak się okazuje, protesty, okazały się bezskutecznie. Spółka Marie Brizard Wine & Spirit w przesłanym do nas komunikacie poinformowała, że w Łańcucie zostanie ograniczona produkcja, ale jednocześnie planuje tam wybudować destylarnię.

Dla pracowników to marne pocieszenie, bo ze 159-osobowej załogi pracę straci około 130 osób. Francuzi twierdzą, że początkowo planowali całkowicie zamknąć łańcucki zakład. Nowa instalacja do destylacji ma szansę ruszyć z końcem 2017 r. i ma w niej pracować niewielka część obecnych pracowników Polmosu. Wytwarzany w destylarni alkohol byłby wykorzystywany do produkcji w pozostałych zakładach Grupy Belveder.

Decyzja o budowie instalacji nie jest jednak pewna. Inwestycja jest uzależniona od tego, czy Francuzi otrzymają zgodę środowiskową.

Dzisiaj (17 maja) właściciele łańcuckiego zakładu rozpoczęli negocjacje ze związkami zawodowymi na temat odpraw i warunków socjalnych dla zwalnianych pracowników „Polmosu”.

„Spółka będzie dążyć do znalezienia wszelkich możliwych rozwiązań mających na celu złagodzenie skutków ograniczenia produkcji dla pracowników i ich rodzin” – czytamy w komunikacie Marie Brizard Wine & Spirit. Podano w nim również, że Francuzi rozpoczęli współpracę z jedną z podkarpackich agencji pracy tymczasowej, która ma pomóc zwalnianym pracownikom w poszukiwaniu nowej pracy.

Spółka tłumaczy, że powodem ograniczenia produkcji w łańcuckim zakładzie są oszczędności wynikające z sytuacji na rynku produkcji wódki w Polsce.

„W ciągu ostatnich lat sytuacja znacząco się pogorszyła, na co wpływ miała m.in. podwyższona akcyza, nieustająca presja cenowa, ekspansja dyskontów i mniejszy popyt na alkohole wysokoprocentowe” – podała w komunikacie spółka MBWS.

W ciągu ostatnich dwóch lat sprzedaż wódki w Polsce spadła o około 6 proc. Francuzi twierdzą, że tym samym czasie wartość sprzedaży wódek ich Grupy w Polsce uległa jeszcze większemu spadkowi.

Francuski „Polmos” to legendarna fabryka. Na rynku istnieje od 250 lat.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama