Zdjęcie: Kamil Pudełko / Rzeszów News

Remont parków, okrągła kładka, Podziemna Trasa Turystyczna – to tylko kilka przykładów inwestycji, z którymi miasto Rzeszów nie może się uporać. Potencjalni wykonawcy kładą na stół zaporowe oferty, a wybrani uciekają.

Miasto ma ostatnio pod górkę z inwestycjami. Ta, już osławiona, której non stop rzucane są kłady pod nogi, to tzw. obwodnica południowa, gdzie teraz urzędnicy walczą o wydanie przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska decyzji środowiskowej. Zanim jednak ją otrzymają, muszą odpowiedzieć na szereg pytań RDOŚ. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Nie lepiej jest z Rzeszowskim Centrum Komunikacyjnym. Choć Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie już od roku przekonuje, że do ogłoszenia przetargu w formule „zaprojektuj-wybuduj” jest gotowy, to jednak wciąż niewiele się dzieje. ZTM twierdzi, że to wynik trudnych rozmów z koleją, która wciąż nie przekazała gruntów pod inwestycję.

Przebudowa pływalni stoi  

Niedawno zaczęło się mówić także o problemach z przebudową krytej pływalni przy ul. Matuszczaka. Chodzi o przygotowywaną przez Karpat-Bud dokumentację. Zdaniem miejskich urzędników wymaga ona poprawek, ponieważ nie spełnia ona wyśrubowanych norm Polskiego Związku Pływackiego oraz Światowej Federacji Pływackiej.

Firma z kolei twierdzi, że wszystko jest tak, jak trzeba. Póki co, sprawa ucichła. Karpat-Bud, jeszcze zanim zaczął cokolwiek budować, już złożył wniosek o wydłużenie terminu zakończenia inwestycji – do marca 2020 roku (umowny termin to grudzień br.). 

Problemy z parkami 

Z rewitalizacją parków też nie jest najlepiej. W tym roku miasto zaplanowało wyremontować dwa: przy ul. Rycerskiej i przy ul. Dąbrowskiego, czyli Ogrody Miejskie im. „Solidarności”. W przypadku pierwszego, miasto musiało wstrzymać prace, bo okazało się, że o tereny upomnieli się potomkowie byłych właścicieli działek.

W przypadku drugiego parku, gdy już wszystko było na ostatniej prostej, wykonawca w ostatniej chwili bez podawania przyczyny wycofał się. A to oznacza, że zaplanowany na maj początek robót będzie odwleczony w czasie, bo miasto musi znaleźć nową firmę.

Żniw dużo, a robotników mało

Nie najlepiej zaczęła się inna ważna inwestycja, tym razem drogowa. Chodzi o opracowanie dokumentacji na budowę tunelu pod rondem Pobitno. Do przetargu na opracowanie projektu przebudowy tego węzła komunikacyjnego stanęły cztery firmy, zaproponowały kosmiczne ceny. Oscylowały między 1,4 mln zł, a 2,4 mln zł, miasto na projekt ma 350 tys. zł. Przetarg unieważniono.

Z innych planowanych drogowych inwestycji problem dotyczy również poszerzenia ul. Warszawskiej do nowych granic Rzeszowa obowiązujących od 2019 roku po włączaniu drugiej części Miłocina z gminy Głogów Młp. W lutym ogłoszono przetarg na dokumentację. Zgłosiły się trzy firmy, oferty od 430 tys. do ok. 590 tys. zł. Ratusz ma 250 tys. zł. Do drugie przetargu złożono dwie oferty na niespełna 400 tys. zł i 428 tys. zł. Wciąż dużo. 

Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie, twierdzi, że ceny proponowane przez biura projektowe to efekt tego, że jest ich za mało na rynku w porównaniu z dużą liczbą inwestycji. – Żniw dużo, a robotników mało – porównuje dyrektor Świder.

Kładka i podziemia bez rozstrzygnięcia

Nie lepiej jest z mniejszymi inwestycjami, jak chociażby remont okrągłej kładki nad al. Piłsudskiego. Miasto głosiło już czwarty przetarg, bo dotychczas składane oferty przerastały możliwości finansowe ratusza.

Przetargowe problemy dotknęły nawet kulturę. Chodzi o modernizację Podziemnej Trasy Turystycznej. Miasto jeszcze w połowie października ub. r. zaczęło szukać wykonawcy, który z Trasy zrobi hit dla zwiedzających. Oferty udało się otworzyć dopiero 1 lutego. Do liftingu Trasy złożono tylko jedną ofertę – od konsorcjum firm Asseco Data Systems i Art FM na ok. 29 mln zł. Miasto ma ok. 19 mln zł. W tym miesiącu ogłosi kolejny przetarg. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama