– Skazani jesteśmy na własny transport – twierdzą mieszkańcy rzeszowskiego osiedla Budziwój. Protestują przeciwko likwidacji linii autobusowej nr 37.
Linia nr 37 , obsługiwana przez MPK i łącząca ulicę Trembeckiego z Hermanową przez 8-tysięczny Budziwój, ma być zlikwidowana od 8 maja. Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, która odpowiada za organizację miejskiej komunikacji, twierdzi, że likwidacja linii jest spowodowana „urealnieniem czasów przejazdów międzyprzystankowych”.
Ponad 1800 przeciwników
Likwidacja „37” jest częścią reorganizacji 21 miejskich linii. ZTM chce zachęcić pasażerów do częstszych przesiadek, a tym samym zniwelować nagminny problem – opóźnienia autobusów. Każdy, kto od czasu do czasu korzysta z autobusów, zdążył się przyzwyczaić, że godziny odjazdów wyświetlane na tablicach często rozmijają się z rozkładem jazdy.
Gdy pytamy ZTM o powody likwidacji „37”, dowiadujemy się, że to „optymalizacja siatki połączeń poprzez zespolenie linii autobusowych kursujących wspólnymi ciągami komunikacyjnymi”. Ten urzędniczy język nie trafia do mieszkańców Budziwoja. ZTM, likwidując „37”, zamierza wydłużyć trasę „8” na odcinku Sikorskiego – Hermanowa.
Mieszkańcy osiedla twierdzą, że to fatalne rozwiązanie.
– Linia 8 nie jedzie prosto Sikorskiego, tylko błądzi bocznymi uliczkami Karola Wojtyły, Miłą i Strażacką, co znacznie wydłuża jej czas jazdy. Ponadto jedzie przez Lisa Kuli, a nie Szopena. Będziemy odcięci od wschodniej części Rzeszowa, od al. Rejtana, gdzie również dojeżdża mnóstwo osób – mówi Marzena Florczak-Pająk.
To ona jest autorką internetowej petycji przeciwko likwidacji „37”. Petycję podpisało już ponad 950 osób, podpisy zbierano także przed kościołem na osiedlu i w sklepach. Plan wyrzucenia „37” z rozkładu jazdy miejskich autobusów oprotestowało łącznie ponad 1800 osób. Petycja trafiła już do Zarządu Transportu Miejskiego.
Kiedy wstawać na autobus?
Mieszkańcy Budziwoja mówią, że choć autobusy linii 37 jeżdżą dość rzadko, to jadą prosto przez al. Sikorskiego i bezpośrednio przez ulice Szopena i Plac Wolności, gdzie większość dzieci albo dojeżdża do szkół albo ma wygodną przesiadkę. Już teraz poranne, co pół godziny kursy „37”, problemu nie rozwiązują, a po likwidacji linii tylko je pogłębią.
Mieszkańcy mówią, że jak będą skazani na „8”, to czas przejazdu wydłuży się o kilkanaście minut. – Ulice Miła i Strażacka generują duże korki w godzinach szczytu. Likwidacja „37” wykluczy szybki dojazd uczniów m.in. do III LO, IX LO i Zespół Szkół Gospodarczych – twierdzą mieszkańcy. Już dzisiaj dojazd do tych szkół zajmuje ok. 40-50 minut.
– Uczniowie będą zmuszeni wychodzić z domów o godz. 5:30, aby dotrzeć na 7:10 do szkoły? – pytają mieszkańcy. Twierdzą też, że w autobusach „ósemki” będzie niemiłosierny ścisk. W obietnice ZTM, że na tej linii będą jeździły autobusy przegubowe, nie wierzą. – Żaden taki autobus nie pokona skrzyżowania ulicy Miłej ze Strażacką – mówią mieszkańcy.
„Ulica Budziwojska potrzebuje sprawnego połączenia z resztą Rzeszowa, które dostępne będzie w odstępach nie dłuższych niż co 20 minut. Tylko w ten sposób możemy poważnie traktować transport miejski jako alternatywę” – czytamy w petycji. „Mieszkamy w mieście od 13 lat, a w dużej mierze skazani jesteśmy na własny transport” – dodają mieszkańcy.
ZTM: teraz będzie szybciej
ZTM w „czarne scenariusze” napisane przez mieszkańców nie wierzy. Obiecuje, że w dni robocze „ósemka” będzie jeździła co pół godziny – kursów będzie 36, o siedem więcej niż „37”, w soboty też będzie o siedem kursów więcej – 19, co godzinę, a w niedzielę, też co godzinę, będzie również 19 kursów – 10 więcej niż obecnej „37”.
Z przewidywań ZTM wynika, że „ósemka” rano będzie jeździła 8 minut dłużej, a po południu 6 minut, i twierdzi, że tylko na tym wydłużonym odcinku.
„Dojazd z centrum miasta do Budziwoja będzie szybszy niż w tej chwili”37”. „Ósemka” z Hetmańskiej pojedzie na Lisa Kuli i Cieplińskiego. Ci, którzy potrzebują dojechać do ulicy Szopena i Targowej, będą zmuszeni do przesiadki – przyznała na antenie Radia Rzeszów Beata Cynkarz, wicedyrektor ZTM w Rzeszowie.
Do przesiadek ma zachęcać plan wydłużenia jednorazowego, 40-minutowego biletu – do godziny. W kwietniu ma o tym zdecydować rada miasta. Jeżeli radni wydadzą zgodę, bilet godzinny będzie obowiązywać od 1 czerwca. A czy protesty mieszkańców i napisane przez nich petycje mogą coś jeszcze zmienić? Na to nie ma jasnej odpowiedzi.
„Petycje zostaną poddane gruntownej analizie, a jej wyniki posłużą do zaplanowania dalszych działań w obrębie kształtu przyszłej siatki połączeń rzeszowskiej komunikacji miejskiej” – odpowiada enigmatycznie ZTM.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl