– Bez kultury nie ma rozwoju – mówił wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, który piątek podpisał w Rzeszowie dokument o współprowadzeniu przez resort Filharmonii Podkarpackiej, która znalazła się w gronie dziesięciu wyróżnionych.
Dla rzeszowskiej instytucji oznacza to przede wszystkim dodatkowe pieniądze (1,5 mln zł) na działalność artystyczną i w końcu wprowadzenie do repertuaru opery, operetki czy musicalu.
Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego świętowała w piątek swój całkiem spory sukces, ponieważ prof. Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego; Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki oraz wicemarszałek Bogdan Romaniuk, podpisali akt o współprowadzeniu muzycznej instytucji.
Umowa została podpisana w ramach nowej polityki współprowadzenia ważnych instytucji kultury w Polsce przez ministerstwo, bo jak podkreślił sam Piotr Gliński, wiele tych instytucji zasługuje na wsparcie z budżetu państwa. Dla rzeszowskiej filharmonii oznacza to coroczny zastrzyk finansowy w wysokości 1,5 mln zł, póki co do 2019 roku.
Pieniądze mają być przeznaczone przede wszystkim na działalność artystyczną. Dla muzycznej placówki taki układ z ministerstwem to również ułatwienie w pozyskiwaniu dodatkowych pieniędzy np. z Unii Europejskiej.
Należy też podkreślić, że współprowadzenie filharmonii przez ministerstwo to spore wyróżnienie, ponieważ rzeszowska instytucja znalazła się wśród 10 placówek kultury z całej Polski, które taki akt podpisały. A są to m.in. Teatr Polski w Warszawie, Teatr Wielki w Łodzi, Filharmonia Szczecińska, Teatr Lalkarski w Bielsku-Białej czy Centrum Paderewskiego w Kąsnej Dolnej.
O tym, że akurat z takimi instytucjami ministerstwo postanowiło podpisać akt współprowadzenia zadecydował przede wszystkim wysoki poziom artystyczny instytucji.
– To bardzo ważna, historyczna chwila w dziejach Filharmonii Podkarpackiej i orkiestry symfonicznej, która nieprzerwanie od 62 lat funkcjonuje w Rzeszowie, a 62. sezony artystyczne to klika tysięcy koncertów, to kilkanaście tysięcy godzin wykonywanej muzyki, to kilkadziesiąt tysięcy stron utworów muzycznych, to kilkaset tysięcy godzin prób, to kilka milionów odbiorców, to koncerty za granicą, udział w renomowanych festiwalach. To nagrania – radiowe, telewizyjne. To tzw. koncerty szkolne i audycje umuzykalniające dla dzieci i młodzieży, to realizacja od ponad pół wieku Festiwalu Muzycznego w Łańcucie – mówiła prof. Marta Wierzbieniec, dyrektor filharmonii.
– To ważne wydarzenie dla Podkarpacia, to ważne wydarzenie dla Filharmonii, które pozwala na snucie dalekosiężnych planów na przyszłość. Filharmonia jest kolejną jednostką, która wchodzi we współprowadzenie z MKiDN, co daje możliwość poszerzenia programu artystycznego oraz uzupełnia luki, którą stanowi obszar operowy, operetkowy, musicalowy – mówił Władysław Ortyl.
Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, zwróciła z kolei uwagę na to, że piątkowe święto to zasługa dyrekcji Filharmonii oraz orkiestry, bo to właśnie ich praca została doceniona. Nie mniej zachwycony i szczęśliwy faktem podpisania aktu o współprowadzeniu filharmonii był sam prof. Piotr Gliński.
– Decydując się na wsparcie tych dziesięciu instytucji, wśród których znalazła się Filharmonia Podkarpacka, staraliśmy się wybierać rzeczy najwartościowsze, a jednocześnie takie, które mają olbrzymie znaczenie dla tożsamości regionalnej – mówił wicepremier Gliński.
– Kultura jest ważnym napędem rozwojowym. Nie ma rozwoju społecznego, gospodarczego, mentalnego bez rozwoju kultury, bez dbania o nasze dziedzictwo historyczne, narodowe, bez dbania o zabytki i instytucje kultury. Lepiej będzie się nam funkcjonowało, żyło jeżeli będziemy dbali o kulturę i jej instytucje. Bez kultury nie ma rozwoju – dodawał.
Całość uroczystości podsumowała prof. Marta Wierzbieniec cytując słowa Wojciecha Kilara: „Naczelną funkcją muzyki była, jest i będzie służba ludziom”. – I tak postrzegamy swoją rolę jako filharmonia – mówiła jej dyrektor.
Filharmonia Podkarpacka co roku zasilana jest z budżetu samorządu województwa kwotą rzędu 6 mln zł. Dodatkowe 1,5 mln zł od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego da nowe możliwości m.in. wprowadzenie do repertuaru teatru muzycznego czy operowego, który ma się pojawić już w czerwcu. Filharmonia zwiększy także ofertę koncertów dla dzieci i młodzieży oraz koncertów kameralnych.
A to i tak nie koniec ambitnych planów filharmonii, ponieważ dyrekcja oraz muzycy chcą nagrać płyty z utworami głównie polskich kompozytorów, a także przygotować wydarzenia m.in. z okazji 100-lecia Objawień Fatimskich i rozpoczęcia obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
Dodatkowe pieniądze to również szansa na to, aby sięgnąć po kosztowne kompozycje współczesnych twórców np. Koncert na harfę i orkiestrę C-dur F. A. Boieldieu, który zabrzmi już 12 maja br. Być może dzięki współprowadzeniu ze strony ministerstwa muzycy z Podkarpacia będą mogli wyjechać na tournee do Austrii i Chin.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl