Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Reklama

Ratusz zdecydował o przesunięciu terminu zakończenia przebudowy Stadionu Miejskiego w Rzeszowie. 2-ligowa Stal rozegra pierwsze mecze rundy wiosennej w Stalowej Woli, Resovia stara się o licencję na grę przy ul. Wyspiańskiego. 

Resovia ma pod górkę. Od początku rozgrywek Fortuna 1. Ligi, do których awansowała w lipcu 2020 roku, tułała się po Polsce. Klub grał na wyjeździe, licząc, że późną jesienią i na wiosnę rozegra spotkania domowe u siebie, w Rzeszowie, a nie w Stalowej Woli.

Niestety, plan miasta na ekspresową przebudowę Stadionu Miejskiego – któremu brakuje odpowiedniego oświetlenia i ogrzewanej murawy – spalił na panewce. Ekspertyza wykazała, że na historycznych masztach nie można zamontować nowych, mocniejszych jupiterów. Resovia w połowie rundy jesiennej miała więc wylądować w Stalowej Woli. 

Zwrot nastąpił pod koniec października, gdy do akcji wkroczył wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł – obecnie kandydat na prezydenta Rzeszowa. Ratusz obiecał, że do końca lutego unowocześni Stadion Miejski, a Warchoł wyprosił w PZPN-ie licencję warunkową. Dzięki temu do końca jesiennych rozgrywek Resovia mogła grać w Rzeszowie.

Długo oczekiwana modernizacja

Przebudowa stadionu przy ul. Hetmańskiej rozpoczęła się na przełomie listopada i grudnia. Największym jej wyzwaniem był demontaż 52-metrowych słupów, z czym wykonawca uporał się względnie szybko, i postawienie nowych, co trwa. Nic nie wskazywało na to, że inwestycja datowana na końcówkę lutego opóźni się. Aż nadeszły śnieżyce.

– Podjęliśmy decyzję o przesunięciu terminu zakończenia prac. Warunki pogodowe opóźniają pewne prace. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamontować nowe maszty, ale przy tak intensywnych opadach układanie trawy zdecydowanie mija się z celem – przekazuje Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Urzędnicy przekonują, że poślizg jest przemyślany. Rzeszów odwiedził nawet Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN. Sprawdzał, czy prace postępują w odpowiednim tempie. 

– Uzgodniliśmy, że stadion zostanie oddany najwcześniej w połowie marca. Nie jest to ostateczny termin, wszystko zależy od pogody – tłumaczy Gernand.

Kluby szukają nowych domów

„W związku z przedłużającymi się pracami modernizacyjnymi Stadionu Miejskiego „Stal” w Rzeszowie, Stal Rzeszów najbliższe cztery mecze domowe – z Pogonią Siedlce, Zniczem Pruszków, Błękitnymi Stargard i Garbarnią Kraków – rozegra jako gospodarz na stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej w Stalowej Woli” – poinformował zarząd klubu z Hetmańskiej. 

Resovia wspólnie z miastem stara się z kolei o licencję warunkową na rozegranie pierwszych spotkań kolejki na swoim stadionie, przy ul. Wyspiańskiego. – Czekamy na decyzję PZPN-u, liczmy, że przychyli się do naszego wniosku – mówi Artur Gernand.

Jeżeli Resovia nie otrzyma zgody na czasową grę u siebie, będzie szukać innych rozwiązań. Możliwości są dwie: albo wymienić się rolą gospodarza z przeciwnikami, albo wydzierżawić stadion w Stalowej Woli – co kosztuje niemało, bo ok. 50 tys. zł za mecz. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama